Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 01:25
Reklama KD Market

Boniek: teraz "reset", a zaraz myślimy o Niemcach (opinie)



Po meczu Polska - Irlandia Północna powiedzieli:

Zbigniew Boniek (prezes PZPN):"Zakładaliśmy, że ten mecz chcemy i musimy wygrać, i wygraliśmy - czyli nic się nie stało. Myślę, że byliśmy drużyną o tyle lepszą, że mogliśmy wygrać nawet w rozmiarze dwóch bramek. Taktycznie trener przygotował drużynę, przez 80 minut grała wspaniale. Wiadomo, że potem dba się o wynik i idzie się te 10 metrów do tyłu. Rywale ze dwa razy piłkę wrzucili, ale niczego wielkiego nie zrobili. Teraz jest reset. Wygraliśmy mecz, jesteśmy trochę rozluźnieni, ale już dziś wieczorem sztab trenerski będzie myślał o następnym meczu. Niemcy nie są dla nas wielką zagadką, ale są drużyną, która na pewno jest faworytem. Do tej pory przez pół roku żyliśmy meczem z Irlandią Północną, teraz mamy cztery dni, żeby przygotować się do następnego starcia. Atmosfera w szatni jest normalna, chłopaki są zadowoleni, że wygrali. Dziękujemy kibicom za wspaniały doping, gramy dalej".

Kamil Grosicki: "Trener podjął bardzo dobrą decyzję, że zamiast mnie zagrał Bartosz Kapustka, bo cały tydzień nie trenowałem i dopiero w sobotę miałem zajęcia z zespołem. Mam nadzieję, że od poniedziałku będę normalnie ćwiczył z drużyną. Przez ostatnie pięć dni ciężko pracowałem, aby wrócić do zdrowia. Na pewno pierwszy mecz to spora niewiadoma i cieszymy się, że wygraliśmy. To jest dla nas najważniejsze. Przed tym meczem mówiliśmy, że styl nie będzie najważniejszy. Pokazaliśmy się z dobrej strony. Trener powtarza nam, że musimy być w naszych akcjach konsekwentni i cierpliwi, a to przyniesie efekt".

Łukasz Piszczek: "Podchodziłem do tego meczu z pewną niepewnością. Na pewno dwa ostatnie sparingi nie poszły po naszej myśli. Jednak być może to dobrze, bo nasza koncentracja była bardziej wyostrzona. Ze strony Irlandii Północnej spodziewałem się bardziej ofensywnej gry. Zagrali jednak bardzo defensywnie, ale byliśmy przygotowani na taki scenariusz. Potrafiliśmy +związać+ przeciwnika na prawej stronie, ale na lewej Artur Jędrzejczyk i Bartek Kapustka również świetnie sobie radzili. Przy zderzeniu z Wojtkiem Szczęsnym nie słyszałem, żeby coś krzyczał. Na stadionie było głośno i przez to nie go nie usłyszałem. Dostałem cios w przeponę i zabrakło mi powietrza".

Wojciech Szczęsny: "To historyczny moment, bo to nasze pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach Europy. To jednak bardzo ważne trzy punkty dla sytuacji w tabeli grupy C. Jesteśmy na dobrej pozycji przed następnymi dwoma meczami. Nasza radość jest porównywalna z koncentracją przed następnym meczem. Oczywiście mecz z Irlandią Północną był bardzo ważny, ale zdecydowanie ważniejsze będzie dla nas spotkanie z Niemcami. W niedzielę się cieszymy, ale od poniedziałku rano pełna koncentracja przed czwartkowym spotkaniem. O tym, że zagram z Irlandią Północną dowiedziałem się cztery dni temu. Jednak chciałem być cały czas przygotowany na rywalizację i walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Nie przestanę ciężko pracować tylko dlatego, że udało mi się zagrać z Irlandią Północną".

Kamil Glik: "Spokojnie podchodzę do tego zwycięstwa, bo wygraliśmy dopiero pierwszy mecz i zabawa dopiero się zaczyna. Wygranie jednego meczu nie jest dla nas zdobyciem Mount Everestu. Naszym dużym atutem była cierpliwość. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie stworzymy sobie sytuacje bramkowe. Poza tym mamy po prostu mamy lepszych piłkarzy i to było widać. Ten mecz pokazał, że jesteśmy dobrze przygotowani do turnieju. Wytrzymaliśmy duże napięcie związane z inauguracją. Przecież wielu z nas debiutowało w tej imprezie, ale nie było w naszych szeregach nerwowości. Nie ma czasu na rozpatrywanie meczu z Irlandią Północną. Po szybkiej analizie skupimy się na rywalizacji z Niemcami".

Artur Jędrzejczyk: "Pokazaliśmy dobrą piłkę. Od samego początku prowadziliśmy grę. Rywale oddali chyba tylko dwa strzały, a to świadczy, że nie stworzyli zbyt wielu akcji. W pierwszej połowie mogliśmy strzelić bramki, ale nie udało się. Dzięki cierpliwości zrobiliśmy to w drugiej połowie. Wiedzieliśmy, że musimy grać dużo piłką, bo rywale wówczas więcej biegali. Widać było, że byliśmy dojrzalszą drużyną. Nie chcę oceniać swojej gry na lewej obronie. Mogę zagrać wszędzie, nawet w ataku. Wydaje mi się, że było w porządku. Na takie spotkania czeka się latami. Marzyłem o takim meczu jako dziecko".

Michał Pazdan: "Po tym zwycięstwie zeszła z nas presja. Przed meczem byliśmy bardzo skoncentrowani i było to widać na początku. Nasza gra wyglądała tak, jak sobie zaplanowaliśmy, bo kontrolowaliśmy spotkanie. Szkoda tylko, że nie strzeliliśmy wcześniej drugiej bramki, bo cały czas musieliśmy być skoncentrowani, aby nie stracić tego zwycięstwa. Ciężko gra się takie mecze, kiedy prowadzi się 1:0, a przeciwnik niby nie stwarza sytuacji. Chwila dekoncentracji może dużo kosztować, ale dobrze wyglądała nasza defensywa".

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama