Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 01:22
Reklama KD Market

Euro 2016 czas zacząć. W piątek pierwszy gwizdek



Po raz trzeci z reprezentacją Polski, po raz trzeci we Francji, ale po raz pierwszy z udziałem 24 drużyn - w piątek rozpoczną się 15. w historii piłkarskie mistrzostwa Europy. Do wyłonienia najlepszego zespołu potrzebnych będzie aż 51 meczów. Turniej potrwa do 10 lipca.

Mistrzostwa Europy to trzecia największa sportowa impreza w świecie, po igrzyskach olimpijskich i futbolowym mundialu. Jej historia sięga 1958 roku, kiedy na 3. Kongresie UEFA w Sztokholmie podjęto uchwałę o zorganizowaniu Pucharu Europy Narodów - Coupe d’Europe des Nations, który w 1965 r. przekształcono w oficjalne mistrzostwa kontynentu.

Do tej pory odbyło się 14 edycji turnieju o mistrzostwo Europy. Najbardziej utytułowani są Niemcy i Hiszpanie, którzy triumfowali po trzy razy. Ci drudzy najlepsi byli w dwóch ostatnich turniejach, w tym cztery lata temu w Polsce i na Ukrainie.

Po 12 latach ME zorganizuje ponownie jeden kraj. Francuzi, którzy wcześniej Euro gościli w 1960 i 1984 roku, a w 1938 i 1998 zorganizowali mundial, swoją kandydaturę zgłosili oficjalnie w 2009 roku. Najlepsze jedenastki Starego Kontynentu chciały u siebie gościć w 2016 roku także Włosi, których ofertę członkowie Komitetu Wykonawczego ocenili najniżej, oraz Turcy. W finałowym głosowaniu, 28 maja 2010 roku, Francja pokonała tych ostatnich 7:6.

10 miast, 10 stadionów, 24 drużyny, 51 meczów, 552 piłkarzy

Tak w skrócie można opisać liczbami stronę sportową Euro. Zespoły zostały podzielone na sześć grup. Po dwie czołowe z każdej oraz cztery z najlepszym bilansem spośród tych, które zajmą trzecie lokaty, awansują do 1/8 finału. Ta faza rywalizacji pojawi się w ME po raz pierwszy. Począwszy od niej obowiązywać będzie system pucharowy, czyli przegrywający odpada. Finał - 10 lipca na Stade de France w podparyskim Saint-Denis, największej i głównej arenie turnieju.

W rundzie grupowej odbywać się będą po dwa, trzy lub cztery spotkania każdego dnia. Miasta-gospodarze Euro to: Paryż (z dwoma stadionami), Marsylia, Nicea, Tuluza, Lens, St. Etienne, Bordeaux, Lyon i Lille.

Drużyna Adama Nawałki

Polscy piłkarze odpoczątku liczyli się w walce o awans. W świetnej sytuacji znalaźli się dzięki historycznemu zwycięstwu nad Niemcami 2:0. Na własnym terenie punkty stracili tylko ze Szkocją (2:2), a jedynej porażki w grupie doznali w rewanżu z mistrzami świata (1:3)

Będzie to trzecie podejście biało-czerwonych do tej imprezy. Osiem lat temu w Austrii i Szwajcarii debiutowali, a piłkarze prowadzenie wówczas przez Holendra Leo Beenhakkera nie podbili Europy. Po dwóch porażkach i remisie w fazie grupowej szybko wrócili do domu.

Jeszcze większe nadzieje na sukces były cztery lat później, kiedy Polska była współgospodarzem, wraz z Ukrainą. Wydawało się, że fortuna sprzyja selekcjonerowi Franciszkowi Smudzie i w losowaniu grup skojarzyła jego zespół z Rosją, Grecją oraz Czechami, co powszechnie uznano za „grupę marzeń”. Skończyło się rozczarowaniem. Dwa remisy 1:1 i porażka z południowymi sąsiadami 0:1 w meczu „o wszystko”.

Optymizmu nie brakuje i tym razem. Polska reprezentacja zrobiła dobre wrażenie w eliminacjach, a grupę, do której trafiła w losowaniu, też odebrano korzystnie, choć rywale plasują się wyżej w rankingu FIFA i z żadnym nie mamy korzystnego bilansu meczów.

Niemcy ponownie na drodze

Los znowu skojarzył Polaków z Niemcami, z którymi nie tylko grali w kwalifikacjach, ale też w ostatniej dekadzie na dwóch imprezach mistrzowskich - przegrywając 0:1 w mundialu w 2006 roku i 0:2 w ME dwa lata później, oraz Ukraińcami i ekipą Irlandii Północnej. Te dwie drużyny również są dobrze znane reprezentantom Polski. Z pierwszą grali w eliminacjach mistrzostw świata 2014 i - pod wodzą trenera Waldemara Fornalika - przegrali u siebie 1:3, a na wyjeździe 0:1. Z kolei debiutująca w turnieju finałowym ME Irlandia Północna zmierzyła się m.in. z kadrą prowadzoną przez Leo Beenhakkera w eliminacjach MŚ 2010. Na wyjeździe biało-czerwoni przegrali 2:3, a u siebie zremisowali 1:1.

Polski zespół, który od wtorku przebywa w swoim ośrodku w La Baule nad Atlantykiem, rozpocznie ME w niedzielę od spotkania z Irlandią Północną w Nicei. Cztery dni później w Saint-Denis zmierzy się z Niemcami, a zakończy fazę grupową pojedynkiem z Ukrainą 21 czerwca w Marsylii.

Trzon drużyny narodowej stanowią zawodnicy z klubów zagranicznych - napastnik Bayernu Monachium Robert Lewandowski, uchodzący za jednego z najlepszych w świecie na swojej pozycji, który grał już w Euro 2012, pomocnik Grzegorz Krychowiak, który z Sevillą dwa razy z rzędu triumfował w Lidze Europejskiej, stoper Kamil Glik z Torino czy strzelający dużo bramek w słynnym Ajaksie Amsterdam Arkadiusz Milik. Najbardziej doświadczeni są jednak Jakub Błaszczykowski, mający za sobą 79 spotkań w reprezentacji, oraz bramkarz Artur Boruc, który już po raz trzeci uczestniczyć będzie w wielkim turnieju.

Mecz otwarcia i najsilniejsze grupy

Meczem otwarcia - w piątek o godzinie 14.00 czasy chicagowskiego na Stade de France, „Trójkolorowych” zagrają z Rumunami. Gospodarze trafili do teoretycznie łatwej dla nich grupy A, jeszcze ze Szwajcarią i Albanią, uchodzącą - obok Islandii czy Irlandii Północnej, za jednego z „Kopciuszków” turnieju.

W teoretycznie najsilniejszej grupie D zagrają: broniąca tytułu Hiszpania, Chorwacja, Czechy oraz Turcja. Bardzo silna wydaje się też grupa E - z Belgią, Włochami, Szwecją i Irlandią. W grupie B spotkają się Anglia, Rosja, Słowacja i Walia. Grupa C jest polską, a w skład F wchodzą Austria, Islandia, Portugalia i Węgry.

Gigantyczna machina finansowa

Zysk UEFA z organizacji i przeprowadzenia turnieju wyniesie ponad miliard euro, z czego większość to wpływy ze sprzedaży praw medialnych.  Europejska federacja na nagrody finansowe przeznaczy 301 mln euro, czyli o 105 mln więcej niż przed czterema laty, kiedy impreza odbywała się w Polsce i na Ukrainie.

Każdy z uczestników za sam udział w imprezie otrzyma osiem mln euro. Do tego dochodzą premie za osiągane wyniki. Każde zwycięstwo w fazie grupowej jest warte milion euro, remis połowę mniej. Drużynom, które dostaną się do 1/8 finału, UEFA przeleje 1,5 mln euro, a ćwierćfinalistom po kolejne 2,5 mln. Cztery ekipy, które znajdą się w półfinale otrzymają czeki w wysokości 4 mln euro. Przegrany w finale dopisze sobie do konta kolejne pięć mln euro, a triumfator - osiem. To oznacza, że mistrz Europy może zarobić w sumie 27 mln euro, jeśli wygra wszystkie mecze.

Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo, bezpieczeństwo...

Dużo więcej uwagi niż dotychczas skupiać będą sprawy dotyczące bezpieczeństwa. Wszystko przez wydarzenia z ostatnich miesięcy, w tym zamachy terrorystyczne w Paryżu z 13 listopada ubiegłego roku, w wyniku których śmierć poniosło 130 osób. Doszło do nich m.in. w pobliżu Stade de France, gdzie toczył się wówczas towarzyski mecz Francji z Niemcami. Wiosną z kolei o muzułmańskich terrorystach zrobiło się głośno po ataku na lotnisku w Brukseli.

W zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom Euro i kibicom zaangażowanych będzie ponad 90 tysięcy osób, w tym 77 tys. policjantów, ok. 10 tysięcy specjalnie szkolonych prywatnych agentów ochrony, także 10 tys. żołnierzy, którzy obecnie stacjonują w miastach, gdzie rozgrywane będą mecze.

Każda osoba wchodząca na stadion będzie przeszukana od stóp do głów, a wokół obiektu powstały cztery strefy bezpieczeństwa - zapewnił Philippe Galli, prefekt Seine-Saint-Denis, gdzie znajduje się główny obiekt ME, na którym rozegranych zostanie siedem meczów, w tym Polska - Niemcy.

Podczas ME na Stade de France pracować będzie od 1000 do 1300 stewardów, około 20 procent więcej niż zazwyczaj. Na stadionie i w bezpośrednim jego otoczeniu pełnić będzie służbę około tysiąca funkcjonariuszy sił porządkowych. W obserwacji najbliższego otoczenia pomagać będzie około 50 dodatkowo zainstalowanych kamer.

W celu walki z chuligaństwem podczas ME we Francji przebywać będzie 200 policjantów z 23 krajów, w tym z Polski, współpracujących w ramach Centrum Międzynarodowej Współpracy Policyjnej. Każda ekipa narodowa oddelegowała do tego ośrodka po dwóch funkcjonariuszy.

Ze względu na ten rodzaj zagrożenia wśród pięciu meczów objętych szczególną ochroną przez służby bezpieczeństwa w pierwszej fazie turnieju są dwa z udziałem reprezentacji Polski - z Niemcami i Ukrainą. Pozostałe to Anglia - Rosja 11 czerwca w Marsylii, Turcja - Chorwacja 12 czerwca w Paryżu i Anglia - Walia 16 czerwca w Lens.

(PAP)

 

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama