Spotkanie Ryan-Trump pozytywnym krokiem do zjednoczenia GOP
- 05/12/2016 06:26 PM
Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan i republikański faworyt w wyścigu do Białego Domu Donald Trump zapewnili, że ich czwartkowe spotkanie było "bardzo pozytywnym krokiem w kierunku zjednoczenia" Republikanów przed listopadowymi wyborami.
"Odbyliśmy dziś rano świetną rozmowę. Choć uczciwie mówimy o tym, co nas różni, to uznajemy, że jest również wiele ważnych obszarów, w których się zgadzamy" - napisali we wspólnym oświadczeniu Ryan i Trump po 45-minutowym spotkaniu w Waszyngtonie.
W ub. tygodniu Ryan zadeklarował, że na razie nie jest gotów do poparcia Trumpa z powodu prowokacyjnych wypowiedzi biznesmena i jego pomysłów politycznych, które są niezgodne z wieloletnią doktryną Partii Republikańskiej (GOP).
46-letni Ryan sprzeciwia się m.in. propozycjom Trumpa, by wprowadzić tymczasowy zakaz wjazdu do USA dla muzułmanów, by deportować 11 mln nielegalnych imigrantów i wprowadzić protekcjonistyczne działania handlowe.
Również w czwartek kongresmen, postrzegany jako przywódca partyjnego establishmentu, który sprzeciwia się nominacji Trumpa, nie poparł 69-letniego miliardera, ale przyznał, że to, co od niego usłyszał, było bardzo zachęcające. Teraz trzeba się zastanowić nad tym, "co musimy zrobić, by zjednoczyć partię" - podkreślił.
"Nie jest tajemnicą, że Donalda Trumpa i mnie wiele różni. Rozmawialiśmy dziś o tych różnicach" - powiedział, przyznając, że nie da się ich wyeliminować w ciągu 45-minutowej rozmowy. "Jesteśmy w trakcie siania ziaren zjednoczenia, by zmniejszyć te różnice" - dodał.
Ryan wyjaśnił, że rozmowa z Trumpem dotyczyła takich podstawowych spraw, jak podział władzy, interpretacja konstytucji, aborcja i rola sądu najwyższego.
Za pozytywne uznał, że Trump przyciąga nowych wyborców. "Pytanie brzmi: czy możemy zgodzić się co do podstawowych wartości, które łączą nas wszystkich?" - zastanawiał się.
Przed budynkiem, w którym odbyło się spotkanie polityków, zebrały się dziesiątki demonstrantów, by protestować przeciwko kontrowersyjnym wypowiedziom Trumpa.
Miliarder jest już coraz bliżej zebrania głosów 1 237 delegatów potrzebnych do uzyskania nominacji prezydenckiej Republikanów przed listopadowymi wyborami. Nadal nie zjednał sobie jednak wielu prominentnych republikańskiego polityków. W ub. tygodniu media informowały, że Trumpa nie poprą żyjący byli prezydenci USA z ramienia Republikanów - George Bush i jego syn George W. Bush. Obaj popierali wszystkich republikańskich kandydatów w pięciu ostatnich wyborach.(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama