Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 09:11
Reklama KD Market

LM piłkarzy ręcznych – Vive wywozi z Niemiec cenny remis



Piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce zremisowali w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów 28:28 (14:13) z niemieckim Flensburgiem-Handewitt. Mecz rewanżowy w środę 27 kwietnia w Hali Legionów w Kielcach

Stawką dwumeczu jest udział w turnieju Final Four, który odbędzie się pod koniec maja w Kolonii w Niemczech.

Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego – Michał Jurecki 4, Tobias Reichmann 4, Piotr Chrapkowski, Mateusz Kus, Julen Aginagalde 1, Karol Bielecki 3, Mateusz Jachlewski 1, Manuel Strlek 3, Krzysztof Lijewski 4, Denis Buntic 1, Paweł Paczkowski, Uros Zorman 2, Ivan Cupic 5.

Ćwierćfinał Ligi Mistrzów między Vive Tauronem Kielce a triumfatorem europejskich rozgrywek sprzed dwóch lat to szczególna gratka dla miłośników piłki ręcznej. Pierwsze spotkanie dwumeczu, którego stawką jest udział w turnieju finałowym w Kolonii, rozegrane zostało w położonym na północy Niemiec przy granicy z Danią Flensburgu, znanym z bogatych tradycji szczypiorniaka.

Sobotnie spotkanie pewnie rozpoczęli gospodarze, zdobywając kolejno dwie bramki. Listę zdobywców goli dla kielczan otworzył Krzysztof Lijewski. Niedługo później Michał Jurecki doprowadził do remisu. Od tej chwili aż do przerwy wynik oscylował wokół remisu. Żadna z drużyn przed zamianą stron nie była w stanie uciec wynikiem na więcej niż jedno trafienie. Tylko gol Lijewskiego w końcówce zapewnił żółto-biało-niebieskim jednobramkową zaliczkę przed drugą połową.

Po przerwie udane trafienie Bieleckiego dało świętokrzyskiemu zespołowi dwubramkową przewagę, później znów, po golu najefektywniejszego w tym meczu Glandorfa przebieg spotkania zaczął przypominać ten z pierwszej odsłony. Podopiecznych Tałanta Dujszebajewa nie wybiły z rytmu dwie kary dla Julena Aginagalde i Urosa Zormana, mimo liczebnej przewagi zawodnicy z Flensburga nie byli w stanie odskoczyć mistrzom Polski.

Sytuacja Vive skomplikowała się nieco po 40. minucie, kiedy gospodarze zaczęli systematycznie budować przewagę, dochodząc do wyniku 22:19. Kielczanie nie dali za wygraną. W ciągu niespełna 10 minut znów, po golu Cupicia z rzutu karnego, doprowadzili do wyrównania (24:24). Wynik oscylujący wokół remisu utrzymywał się już do końca spotkania. Żółto-biało-niebiescy zdobyli na wyjeździe cenny remis. To oznacza, że zaplanowany na środę w Hali Legionów mecz rewanżowy będzie kolejnym, pełnym emocji starciem, którego stawką jest prestiżowy Final Four. Jeśli dwumecz wygrają kielczanie, będzie to ich trzeci występ w gronie czterech najlepszych drużyn Europy.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama