W związku z odnotowanymi zatruciami związkami ołowiu oraz ogólnokrajową dyskusją dotyczącą stosowania ołowianych rur wodociągowych i ich wpływu na zdrowie, administracja Rahma Emanuela ogłosiła wzmożenie badań składu wody płynącej z kranów mieszkańców Chicago.
Wprowadzenie programu analizy składu wody poprzedziła fala zatruć ołowiem, którym ulega coraz więcej osób, głównie dzieci, zamieszkujących w zachodnich i południowych dzielnicach Chicago. Skala zatruć związkami ołowiu w tych częściach miasta przekracza znacznie średnie ogólnokrajowe wskaźniki. Dzielnice, w których dochodzi do zatruć, zamieszkane są głównie przez Afroamerykanów.
Miejski plan badania wody został zaprezentowany przez przedstawicieli Departamentu Zdrowia Publicznego 4 kwietnia. Prace nad jego wdrożeniem jeszcze się nie rozpoczęły, ale samo powstanie planu świadczy o zmianie optyki władz miasta, które przez dziesięciolecia twierdziły, że użytkownicy miejskich wodociągów nie są narażeni na ryzyko zatruć ołowiem.
W chicagowskim systemie wodociągowym aż 80 proc. budynków jest połączonych z głównymi liniami za pomocą ołowianych rur. Specjaliści ds. zdrowia publicznego twierdzą, że woda płynąc ołowianymi rurami nie uwalnia z nich związków ołowiu. Niestety w przypadku mechanicznego uszkodzenia rury, szkodliwe chemikalia mogą przeniknąć do wody, a wraz z nią znaleźć się w kranach chicagowian.
(gd)
Reklama