Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 16:27
Reklama KD Market

WT w siatkówce plażowej - życiowy sukces Kantora i Łosiaka



Piotr Kantor i Bartosz Łosiak pokonali Brazylijczyków Pedro Solberga i Evandro Goncalvesa Oliveirę 2:0 (21:19, 23:21) w finale turnieju siatkówki plażowej World Tour Grand Slam w Rio de Janeiro. W rywalizacji kobiet drugie miejsce zajęły Kinga Kołosińska i Monika Brzostek.

Kantor (MKS Dąbrowa Górnicza) i Łosiak (KS Jastrzębie) odnieśli największy sukces w karierze. W półfinale wyeliminowali Grzegorza Fijałka (UKS SMS Łódź) i Mariusza Prudla (TS Volley Rybnik), po raz pierwszy pokonując bardziej utytułowanych rodaków. Ci ostatni przegrali mecz o trzecie miejsce z Holendrami Alexandrem Brouwerem i Robertem Meeuwsenem 1:2 (21:19, 19:21, 18:20).

Kantor i Łosiak, w przeszłości mistrzowie świata do lat 19, 21 i 23, w finale turnieju WT wystąpili po raz drugi. W ubiegłym roku przegrali decydujące o triumfie w imprezie spotkanie w Stavanger. Wówczas musieli uznać właśnie wyższość...Solberga i Oliveiry. W niedzielę zrewanżowali się temu brazylijskiemu duetowi nie tylko za porażkę w Norwegii, ale także w dwóch pozostałych pojedynkach z tymi przeciwnikami.

- Ci młodzi Polacy to najlepszy team w tourze pod względem poczynionych postępów. Zagrali dziś bardzo dobrze. W porównaniu z naszym finałowym meczem w Norwegii teraz byli spokojniejsi. Poprzednio byli naprawdę zdenerwowani swoim pierwszym występem w finale. Teraz prezentowali równy poziom przez całe spotkanie i nie tracili koncentracji - chwalił rywali Pedro Solberg.

Łosiak przyznał, że wraz ze swoim boiskowym partnerem dali z siebie wszystko. - To wszystko, co wiemy, że mamy za zadanie zrobić. Dawać z siebie wszystko, zachować skupienie i grać na miarę możliwości. Wciąż jesteśmy młodzi i uczymy się czegoś w każdym meczu. Byliśmy bardziej skupieni niż w poprzednim finale. Dziś to był nasz dzień, by błyszczeć. Rywalizacja nie była dla nas łatwa, bo temperatura panująca w Brazylii jest znacznie wyższa niż obecnie w Polsce - zwrócił uwagę.

Jak dodał, niedzielny triumf dla niego i Kantora jest dodatkowo bardzo cenny w kontekście zbierania punktów do rankingu olimpijskiego. Za zwycięstwo biało-czerwoni dostali czek na 57 tysięcy dolarów. Ten sezon zaczęli od trzeciej pozycji w turnieju na wyspie Kisz. W imprezie w Rio de Janeiro wygrali dziewięć spotkań z rzędu. Ze względu mocną obsadę musieli brać udział w eliminacjach.

Dotychczas Polacy tylko raz wygrali turniej World Tour - w lipcu 2014 roku w Hadze triumfowali Fijałek i Prudel. W niedzielę po raz pierwszy w historii na podium jednej imprezy cyklu stanęły zarówno męska, jak i kobieca para z Polski.

Kołosińska i Brzostek (obie AZS UMCS TPS Lublin) nie poradziły sobie w pierwszym w karierze finale z Amerykankami Kerri Walsh Jennings (trzykrotną mistrzynią olimpijską) i April Ross - Polki uległy 0:2 (15:21, 13:21).

- Świetny serwis Ross był główną przyczyną, dlaczego miałyśmy kłopoty z przyjęciem i zdobywaniem punktów. Nie stresowałyśmy się tak bardzo jak w półfinale i wydaje mi się, że grałyśmy znacznie lepiej niż w poprzednim spotkaniu, choć wynik na to nie wskazuje. Możemy być z siebie dumne i liczę, że w przyszłym tygodniu w Vitorii będziemy w stanie powtórzyć to osiągnięcie. Mam nadzieję, że stać nas na to w każdym turnieju. Liczę, że możemy być jeszcze lepsze. W moim odczuciu nie jesteśmy obecnie w naprawdę dobrej formie mentalnej i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Musimy w siebie bardziej wierzyć. Mamy z tym mały problem, ale liczę, że ten turniej nam w tym pomoże - podsumowała Brzostek.

W sobotę trener Polek Łukasz Fijałek powiedział, że jego podopieczne praktycznie już są pewne kwalifikacji olimpijskiej na podstawie rankingu. Nigdy wcześniej kobiecy duet z Polski w siatkówce plażowej nie wystąpił w igrzyskach.

W meczu o trzecie miejsce Niemki Britta Buthe i Karla Borger pokonały Szwajcarki Anoul Verge-Depre i Isabelle Forrer 2:1 (21:18, 18:21, 15:10).

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama