Mieszkaniec Wisconsin został skazany na karę więzienia za jazdę w stanie nietrzeźwym. Kierowcę zatrzymano na drodze pod tym zarzutem już po raz dziewiąty.
54-letni Michael Tatera został uznany w styczniu przez sędziego powiatu McHenry winnym prowadzenia pojazdu po spożyciu alkoholu. W ubiegłym tygodniu otrzymał wyrok 8 lat więzienia. Prokuratura domagała się wysokiego wymiaru kary, uznając wcześniejsze wykroczenia Tatery "za przerażające i godne potępienia".
Podczas rozprawy prokuratura udowodniła, że Tatera, mieszkający w West Allis na przedmieściu Milwaukee, był ośmiokrotnie skazywany w Wisconsin za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym. Pierwszy raz w 1987 roku. Przed sądem w Illinois stanął po zatrzymaniu w Spring Grove. Mężczyzna także i tym razem pijany prowadził samochód.
Władze w Illinois ostro skrytykowały prokuraturę w Wisconsin za to, że pozwoliła Taterze na zatrzymanie prawa jazdy po nałożeniu wielu mandatów za naruszenie przepisów ruchu drogowego.
Uzasadniając wyrok sędzia Sharon Prather argumentowała, że prowadząc pojazd po pijanemu Tatera jest "zagrożeniem dla wszystkich". – Oskarżony miał szczęście, że nikogo nie zranił – mówiła sędzia.
Tatera musi odsiedzieć przynajmniej połowę wyroku oraz poddać się terapii odwykowej. Ponadto mężczyzna został zobowiązany do pokrycia kosztów sądowych w wysokości 5 tys. dolarów. (ak)
fot. 911 Bail Bonds Las Vegas-Flickr