Coraz bardziej nasila się konflikt między nauczycielami a władzami oświatowymi. Kuratorium wprowadza trzy dni przymusowego bezpłatnego urlopu, by zaoszczędzić 30 mln dolarów. Związek zawodowy twierdzi, że to kolejna obniżka uposażeń ich członków i dodatkowy argument na rzecz strajku.
Zgodnie z decyzją kuratorium (Chicago Public Schools, CPS), wszyscy pracownicy szkolnictwa, w tym również zrzeszeni w związkach nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU), muszą wziąć dni wolne mieć bezpłatne wolne − w Wielki Piątek oraz dwa dni w czerwcu.
Szefowa CTU Karen Lewis stwierdziła, że decyzja CPS tylko umacnia związek w przekonaniu, że zastrajkować należy już 1 kwietnia.
Zdaniem CTU, w wyniku przymusowych dni wolnych i niepłacenia przez CPS części składek emerytalnych nauczycieli ich uposażenia ulegną redukcji o około 8,5 procent.
W opinii CTU decyzje kuratorium naruszają obowiązujące prawo pracy i dają nauczycielom zielone światło do strajkowania we wcześniejszym niż w oryginalnie zgłoszonym terminie, którym był koniec maja. Inne zdanie ma CPS i uważa, że przyspieszony strajk byłby nielegalny.
Kuratorium twierdzi, że jest upoważnione do drastycznych cięć w wydatkach, ponieważ znajduje się poważnym kryzysie finansowym − ma zobowiązania finansowe przekraczające miliard dolarów i musi zaciągać pożyczki na bieżące wydatki.
Przypomnijmy, że związek CTU i kuratorium CPS są w trakcie trudnych negocjacji w sprawie nowego kontraktu nauczycieli. Pedagodzy pracują bez umowy od czerwca.
(ao)
Reklama