Ewa Malcher
Studenci Northwestern University kwalifikujący się do pomocy finansowej nie będa musieli zaciągać pożyczek na edukację. Przedstawiony projekt stanowi część planu, dzięki któremu uczelnia zamierza przyciągnąć w swoje progi większą liczbę studentów.
Już od jesieni tego roku studenci pierwszego roku, którzy z powodu niskich dochodów rodziców, byliby zmuszeni do zaciągnięcia pożyczki, otrzymają od uczelni granty i stypendia. Ponadto uczelnia zaoferuje możliwość podjęcia pracy na terenie szkoły oraz pracę wakacyjną, co powinno w całości pokryć edukację.
Rzecznik uczelni Alan Cubbage wyjaśnia, że także studenci starszych lat już zadłużeni na ponad 20 tys. dol. od przyszłego roku szkolnego nie będą musieli zaciągać następnych pożyczek. W zamian otrzymają bezzwrotne stypendia.
Kwestia szybko rosnących kosztów wykształcenia na amerykańskich uczelniach jest jednym z punktów kampanii wyborczej demokratycznego kandydata na prezydenta Berniego Sandersa, który obiecuje wprowadzenie bezpłatnej edukacji.
Eksperci twierdzą, że inicjatywa Northwestern University dowodzi konieczności szerszego otwarcia się najlepszych uczelni, pobierających wysokie czesne, na studentów z biedniejszych rodzin.
Z danych Northwestern University wynika, że połowa studentów tej szkoły kwalifikuje się do pomocy finansowej. Rok nauki na tej uczelni w 2015-16 r. kosztuje 48624 dolarów.
Projekty uwalniające studentów z konieczności zaciągania pożyczek na naukę realizuje już kilkanaście uczelni w całym kraju, w tym University of Chicago.
(ak)
