Chicagowscy nauczyciele otrzymują wymówienia z pracy. Zmagające się z deficytami budżetowymi kuratorium oświatowe tnie etaty i programy edukacyjne oraz przestaje płacić składki emerytalne nauczycieli. Słabnie nadzieja na porozumienie w sprawie kontraktu, a strajk pedagogów staje się coraz bardziej realny.
Kuratorium (Chicago Public Schools, CPS) zwolniło z pracy 43 osoby w tym 17 nauczycieli. CPS stwierdziło, że jest zmuszone sytuacją finansową do drastycznych posunięć. Przypomnijmy, że w wyniku budżetowego impasu w Springfield oświata chicagowska − podobnie jak wiele innych instytucji w stanie − nie otrzymała należnych jej funduszy i swe zobowiązania finansowe reguluje przy pomocy pożyczek.
Nauczyciele domagają się, aby władze Chicago wyasygnowały fundusze dla szkolnictwa z konta inwestycyjnego TIF (ang. Tax Increment Financing). W ubiegłym tygodniu w śródmieściu odbyła się demonstracja, podczas której nauczyciele żądali odblokowania konta TIF na potrzeby oświaty. Setki pedagogów przemaszerowało z transparentami od ratusza do pobliskiego placu budowy, na którym powstaje nowy gmach dzięki funduszom TIF. Organizatorem manifestacji był związek zawodowy nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU).
Związek CTU i kuratorium CPS są w trakcie trudnych negocjacji w sprawie nowego kontraktu nauczycieli. Pedagodzy pracują bez umowy od czerwca. Ze względu na brak porozumienia oraz redukcję etatów i wstrzymanie składek emerytalnych, nauczyciele grożą strajkiem pod koniec tego roku szkolnego lub na początku przyszłego.
Nauczyciele domagają się też: zmniejszenia liczby uczniów w klasach, które są przepełnione, przywrócenia zajęć plastycznych, muzycznych i technologicznych oraz etatów bibliotekarza i pielęgniarki, a także szkolnego psychologa lub doradcy pedagogicznego, tłumaczy z języków obcych i rozszerzenia programów dwujęzycznych.
Chicagowskie szkolnictwo publiczne próbuje zredukować swe wydatki, ponieważ stoi w obliczu 1,1 mld dol. deficytu budżetowego. Częściową przyczyną problemów finansowych jest brak funduszy stanowych będący rezultatem przepychanki politycznej w Springfield między republikańskim gubernatorem Brucem Raunerem a demokratycznymi parlamentarzystami. Illinois nie ma budżetu już osiem miesięcy.
(ao)
Reklama