Krajowe Centrum Pogodowe (NWS) wystosowało ostrzeżenie przed śnieżycami obowiązujące przynajmniej do godz. 4 rano w czwartek 25 lutego. Najbardziej skutki śnieżycy odczują mieszkańcy północno-zachodniej Indiany i południowych przedmieść Chicago, gdzie kumulacja białego puchu ma sięgnąć 18 cali (46 cm). W mieście i w jego bezpośrednim sąsiedztwie synoptycy przepowiadają relatywnie łagodny atak zimy − spaść ma do 4 cali śniegu (11 cm).
Władze zalecają ostrożność kierowcom i pieszym; panuje zła widoczność i jest ślisko. Kto nie musi wychodzić z domu, powinien w nim zostać. Na obu chicagowskich lotniskach zostało odwołanych setki lotów. Do południa w środę 24 lutego uziemionych było już około 680 rejsów na O'Hare i 55 na Midway. Zaleca się, by podróżni przed wyjazdem na lotnisko sprawdzili status swoich połączeń.
W powiatach Will i Kankakee w Illinois oraz Jasper i Newton w Indianie obowiązuje ostrzeżenie przed zamiecią śnieżną do północy. W wymienionych okolicach panują wyjątkowo ciężkie warunki jazdy wynikające ze słabej widoczności i bardzo śliskiej nawierzchni. W rejonach najbardziej dotkniętych zadymką zamknięte są szkoły.
Kumulacja mokrego, ciężkiego śniegu na liniach wysokiego napięcia może prowadzić do ich zerwania i przerw w dostawie prądu. Zakłady energetyczne ComEd utrzymują w gotowości ekipy naprawcze.
Na ulice, drogi i autostrady w Chicago i okolicach wyjechały już solarki i pługi, by utrzymać drożność głównych tras komunikacyjnych.
(ao)
Reklama