Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 22:25
Reklama KD Market

Shane Stokowski zginął, próbując zatrzymać pijanego kierowcę

/a> Shane Stokowski (z lewej) i Timothy McShane, którego próbował zatrzymać fot.Chicago Police Department


W marcu 2014 r. Shane Stokowski próbował zatrzymać pijanego kierowcę, który po wyjściu z baru wsiadł za kierownicę. Zginął przejechany przez auto pijanego do nieprzytomności mężczyzny.

– Nie rób tego – jeden ze świadków przywołał słowa 33-letniego Stokowskiego skierowane do kierowcy Timothy'ego McShane'a, który prowadził samochód z prawem jazdy zawieszonym właśnie za jazdę w stanie nietrzeźwym.

Z zeznań świadka wynika, że przez kilka sekund Stokowski biegł obok jadącego pojazdu z rękami na otwartym oknie. Gdy McShane przyspieszył, Stokowski się przewrócił. Zginął pod kołami odnosząc groźne obrażenia głowy. – Tyle obrażeń, że aż trudno je było policzyć – mówił dr James Filkins, ówczesny asystent koronera podczas rozprawy, która odbywa się przed sądem powiatu Cook.

McShane odpowiada za jazdę w stanie nietrzeźwym oraz dokonanie zabójstwa będącego skutkiem brawurowej jazdy.

Wcześniej swej ówczesnej narzeczonej Nancy Horodecki oskarżony mówił, że po wyjściu z baru śledził go mężczyzna, który podszedł do samochodu, chwycił go za kark i próbował zabrać kluczyki ze stacyjki. Horodecki potwierdziła swe zeznania w sądzie.

Policyjny detektyw David Nigro przyznał, że w chwili aresztowania na karku McShane'a nie stwierdzono żadnych obrażeń.

Rozprawa trwa. Uczestniczy w niej ok. 20 przyjaciół i członków rodziny Stokowskiego, którzy każdego dnia przyjeżdżają do sądu z odległej o 300 mil Peorii. (ak)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama