Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 10:37
Reklama KD Market

A.J. Pierzynski z Chicago White Sox lubi być nazywany „polskim księciem”

Wtorkowy mecz Chicago White Sox z Detroit Tigers miał wyjątkową oprawę. Na stadionie US Cellular Field na każdym kroku informowano, że tego dnia odbywa się Noc Dziedzictwa Polskiego – Polish Heritage Night...
Wtorkowy mecz Chicago White Sox z Detroit Tigers miał wyjątkową oprawę. Na stadionie US Cellular Field na każdym kroku informowano, że tego dnia odbywa się Noc Dziedzictwa Polskiego – Polish Heritage Night. Sygnał do rozpoczęcia meczu dała oddając pierwszy, honorowy rzut piłką Sharon Zago, wiceprezeska Związku Polek w Ameryce. A jeden z najpopularniejszych sportowcόw w Chicago, A.J. Pierzynski na każdym kroku podkreślał swoje polskie korzenie.
fot. Bodek Kwaśny / A.J. Pierzynski gotowy do gry
 
Przyzwyczaiłeś się już do tego, że podczas Polskiej Nocy na White Sox jesteś w centrum zainteresowania? - To fajna zabawa, szczegόlnie dla mnie, w związku z faktem, że mam polskie pochodzenie. Ponadto Chicago to centrum polskości w Ameryce. Bardzo cieszę się, że tu jestem, spotkałem tu wielu niesamowitych ludzi, nie tylko dzięki temu wydarzeniu, ale przez to, że jestem w pewnym sensie Polakiem miałem okazję poznać wiele osόb o polskich korzeniach. Jak podoba Ci się określenie Polish Prince (polski książę)?- Ha, ha... To brzmi zabawnie, ale to dobry pseudonim, mogło być znacznie gorzej – to bardzo miłe, że Polacy traktują mnie jak swojego od początku mojej gry tutaj. Fajnie jak ludzie wymyślają rόżne pseudonimy, a w szczegόlności tak miłe jak ten. Urodziłeś się w okolicach Nowego Jorku; jaka jest historia Twojej rodziny?
fot. Bodek Kwaśny / Sygnał do rozpoczęcia meczu dała Sharon Zago, wiceprezeska Związku Polek w Ameryce
- Hmm, wiesz z tego co się orientuję to moi dziadkowie urodzili się już tutaj, ale ich rodzice przybyli z Polski. Oboje byli Polakami z krwi i kości. Zresztą do tej pory na rodzinnym stole często pojawia się polskie jedzenie. Moja mama gotuje czasem specjalnie dla mnie pierogi, gołąbki i to jest dla mnie coś wyjątkowego. Gdy jestem u nich w Cleveland to też odwiedzamy tam taką polską restaurację. Kiedykolwiek mam tylko okazję zjeść coś polskiego, zawsze z niej korzystam. Zgodzisz się ze stwierdzeniem, że Chicago to wspaniałe sportowe miasto? - O tak! Absolutnie tak. Kibice wspierają swoje drużyny bez względu na wyniki, gdy grają dobrze i gdy mają słabe momenty. Potrafią być wymagający, ale zawsze potrafią docenić dobrze wykonaną pracę. Wspierają i kochają swoje zespoły, bez względu czy są to White Sox, czy Cubs, Bulls, Bears lub Blackhawks. Zawsze są z zespołem.
fot. Bodek Kwaśny / Na trybunach US Cellular Field nie zabrakło polskich akcentόw
To w takim razie jaki jest Twόj ulubiony zespόł chicagowski pomijając White Sox? - Powinienem powiedzieć Bulls, gdyż mamy tego samego właściciela (Jerry Reinsdorf, przyp. red.), ale myślę, że Blackhawks to taka drużyna. Wychowałem się na Florydzie, gdzie nie było wόwczas drużyny hokejowej, stąd Blackhawks stali się taką adoptowaną moją drużyną. Uważnie przyglądałem się rozgrywkom gdy zdobywali Puchar Stanleya. Dlatego wybieram własnie ten zespόł. Rozmawiał: Daniel Bociąga
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama