Zgodnie z tradycją kolędowanie w Polsce rozpoczyna się w Wigilię i trwa do końca stycznia. W tę tradycję wpisało się spotkanie, które odbyło się 17 stycznia w Muzeum Polskim w Ameryce. PMA wraz z organizacją Amopod (Americans of Polish Descent) po raz 25. zorganizowali „Dwujęzyczny wieczór kolęd”. Ta cykliczna impreza służy zacieśnianiu więzi z krajem rodziców, zachowaniem języka, obrządku i tradycji. Dla niektórych, to także pierwsze spotkanie z językiem i polską kulturą.
Wchodząc tego wieczoru na Salę Główną Muzeum Polskiego przybyli otrzymywali śpiewnik z kolędami w języku polskim lub angielskim. Zanim rozbrzmiały kolędy, goście mogli nieco się posilić. Zebranych, nadzwyczajnie miło i przyjacielsko, powitali dyrektor zarządzająca PMA Małgorzata Kot, prezes muzeum Richard Owsiany oraz prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego Józef Drobot. W wieczorze kolęd wziął także udział nowy proboszcz parafii św. Trójcy ks. Andrzej Totzke SChr.
Zwyczajem stało się już, że pierwsze słowa kolędy rozpoczynającej wieczór wyśpiewane zostały przez Alexandra Danela, głównego pomysłodawcy tej przepięknej inicjatywy. Potem już poszło gładko. Nie zabrakło więc doskonale znanych kolęd śpiewanych w języku polskim, takich jak: „Przybieżeli do Betlejem”, „Lulajże Jezuniu”, czy „Bóg się rodzi!”, jak i wykonywanych po angielsku: „The first Noel”, „O come, all ye faithful”, czy nawet „Jingle Bells”. Rozbrzmiała też „Cicha noc” wyśpiewana w dwóch językach.
Na zakończenie wieczoru licznie zebranym zaprezentowały się zespoły dziecięce. Dzieci z Małych Tatr z Fundacji Kultury Tatrzańskiej brawurowo wytańczyły i wyśpiewały jasełka góralskie. Po nich wkroczyli kolędnicy z zespołu Lajkonik oczywiście z turoniem, diabłem, królem i aniołem.
Po części oficjalnej goście zostali zaproszeni do wspólnego posiłku z tradycyjnymi wigilijnymi potrawami. Życzmy sobie w nowym roku takich właśnie wieczorów, łączących nas w kulturowej i ludzkiej więzi.
Tekst i zdjęcia: Dariusz Lachowski
Reklama