Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 02:28
Reklama KD Market

ME piłkarzy ręcznych - trener Polaków: wykonaliśmy plan (opinie)



Po meczu mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Polska - Serbia (29:28) powiedzieli:

Michael Biegler (trener Polski): "Nie jest łatwo wejść w turniej, pierwszy mecz zawsze jest ciężki. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy odnaleźć właściwej gry. Drużyna wykonała jednak ciężką pracę. Jestem zadowolony z tego, jak graliśmy dziś w obronie, chociaż nie uniknęliśmy błędów w ustawieniu. Wykonaliśmy plan, jednak nie możemy czuć się rozluźnieni przed kolejnymi spotkaniami. Musimy się jeszcze poprawić".

Dejan Peric (trener Serbii): "Nie było łatwo zagrać przeciwko gospodarzom turnieju. Mieliśmy dużą szansę na zwycięstwo, jednak nasza obrona nie zagrała tak, jak tego oczekiwaliśmy. Polska drużyna ma dużo indywidualności, które przesądziły o końcowym wyniku. Mimo to jestem zadowolony z drużyny, jesteśmy dobrze przygotowani mentalnie. Do końca szukaliśmy szansy na pozytywny wynik. W kolejnych spotkaniach będziemy grać tylko lepiej".

Michał Jurecki (rozgrywający reprezentacji Polski): "Bardzo cieszy to zwycięstwo. Zeszło trochę z nas ciśnienie. Pierwsze mecze w turnieju zawsze są bardzo ciężkie. Oczekiwania rosły z każdym dniem, z każdą godziną. Na pewno każdy z nas to przeżywał. Widać to było dziś na boisku. Nie graliśmy w obronie tak, jakby to od nas oczekiwał trener Biegler. Mam nadzieję, że w niedzielę poprawimy ten aspekt. Dziękuję kibicom za to, że stworzyli wspaniałą atmosferę. Wspierali nas przez 60 minut".

Piotr Wyszomirski (bramkarz reprezentacji Polski): "Z każdym kolejnym pojedynkiem musi być lepiej. Pierwsze mecze żądzą się swoimi prawami, a w szczególności w takich okolicznościach. Graliśmy przecież przed własną publicznością, w pięknej hali. Może dlatego było trochę nerwowości. Na boisku widać było jak wielka ekscytacja towarzyszyła od jakiegoś czasu temu spotkaniu"

Sławomir Szmal (bramkarz reprezentacji Polski): Pierwsze minuty nie wyglądały tak, jak byśmy tego sobie życzyli. Na pewno od siebie więcej wymagam. Trzeba pochwalić Serbów, że mimo takiej presji publiczności rozpoczęli mecz bardzo dobrze. Widać było, że są przygotowani na naszą grę, wiedzieli jak poruszamy się po boisku. Mieliśmy problemy z rozpędzeniem piłki. Słowa uznania należą się Krzysztofowi Lijewskiemu i Michałowi Jureckiego, którzy po indywidualnych akcjach zdobywali dla nas bramki. Wytrzymaliśmy ten mecz w głowach. Rywale rzucali bardzo mocno i precyzyjnie. Jednak z każdą minutą siła i precyzja opadają. Co się dzieje, gdy się broni karnego w samej końcówce meczu? Nie wiem, to już było, minęło"

Bartosz Jurecki (obrotowy reprezentacji Polski): "Nieważne, kto zdobywa bramki, kto asystuje, liczy się dobro drużyny i to dzisiaj było widać. Cała ławka żyła, każdy chciał wejść na boisko i pomóc zespołowi. Na początku było trochę nerwowo, ale z każdą chwilą się rozkręcaliśmy i było coraz lepiej. W następnym meczu będziemy pewnie bardziej zrelaksowani, wiedząc, że mamy w zapasie zwycięstwo i gra będzie płynniejsza. W końcówce cały czas wierzyliśmy w zwycięstwo. Nie trafiliśmy kilku setek, gdyby nie to bylibyśmy spokojniejsi. Sławek Szmal obronił ostatniego karnego na 40 sekund przed końcem i to był bardzo ważny, jeśli nie najważniejszy, moment. Jeśli mamy tak grać do końca mistrzostw i wygrywać jedną bramką to... dlaczego nie. Sporo krwi nam napsuł Petar Nenadic. Graliśmy zbyt pasywnie, w drugiej połowie broniliśmy bardziej agresywnie. Może gdybyśmy wykorzystali te stuprocentowe okazje, byłoby lepiej, ale w rezultacie bramkarze poodbijali parę piłek i w sumie to się wyrównało. Dziękujemy kibicom za wsparcie, bo bardzo nam pomagali, od pierwszej do ostatniej minuty"

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama