W wyniku pożaru - który mógł wybuchnąć na skutek umyślnego podłożenia ognia - nieznacznie uszkodzony został w piątek rodzinny dom byłego prezydenta USA Billa Clintona w mieście Hope w stanie Arkansas.
"Wydaje mi się, że było czuć zapach benzyny" - powiedział AFP szef miejscowej policji po obejrzeniu uszkodzeń. Na razie nikogo nie zatrzymano. To, w jaki sposób wybuchł ogień, ma wyjaśnić śledztwo. Badane będą m.in. graffiti, jakimi pokryty został dom. Straty nie są znaczne, ogień uszkodził jedynie część zewnętrznej ściany.
Piętrowy drewniany dom w tradycyjnym stylu, gdzie Bill Clinton spędził z matką i dziadkami cztery pierwsze lata swego życia, jest obecnie zabytkiem i mieści niewielkie muzeum.
Żona byłego prezydenta, Hillary Clinton, która była szefową amerykańskiej dyplomacji, jest obecnie jedną z faworytek w prawyborach Demokratów w wyścigu do Białego Domu w 2016 roku. (PAP)
Reklama