Do pana Adama Rzodkiewicza w poniedziałek, 16 listopada zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika amerykańskiej skarbówki (IRS), żądając natychmiastowej wpłaty zaległych podatków. Dzięki przytomności umysłu państwo Rzodkiewiczowie nie padli ofiarami oszustów.
Pan Adam Rzodkiewicz z podchicagowskiego Schiller Park zadzwonił do naszej redakcji, by ostrzec Polaków w Chicago przed oszustami podającymi się za agentów IRS. – Zadzwonił ktoś z numeru zaczynającego się od cyfr "209" i podał się za agenta skarbówki. Powiedział, że jeśli dzisiaj nie wpłacimy 45 tys. zaległych podatków, zajmą nam majątek – opowiada pan Adam. Mężczyzna chciał odebrać żądaną sumę pod okolicznym sklepem.
Zaniepokojny pan Adam zadzwonił do swojego księgowego, który po sprawdzeniu dokumentów uspokoił go, że podatki są zapłacone i nie musi płacić żadnych kar. Polecił też zgłoszenie sprawy na policję, co pan Adam niezwłocznie uczynił. – Chciałbym ostrzec wszystkich Polaków, żeby byli ostrożni i nie dali się nabrać oszustom, którzy brzmią bardzo przekonująco – powiedział nam Adam Rzodkiewicz.
(gd)
Reklama