Rozmowa z Piotrem Kicińskim, wiceprezesem Cinkciarz.pl
Andrzej Kazimierczak: Skąd wziął się pomysł, by sponsorować właśnie drużynę koszykarską?
Piotr Kiciński: Już od dłuższego czasu jesteśmy w Polsce sponsorem drużyny Stelmet Zielona Góra, która jest mistrzem Polski w koszykówce. Mamy więc pewne doświadczenie w sponsorowaniu drużyny koszykarskiej. Pragnąc jednak rozszerzyć nasze działania na arenie międzynarodowej rozważaliśmy różne opcje. Ostatecznie, odwołując się do przeżyć wielu generacji, nie tylko tej najmłodszej, ale też mojej, do ludzi w wieku ponad 40 lat, najlepsza okazała się opcja współpracy z legendarnym zespołem Chicago Bulls. Ta ciekawa drużyna ma obecnie 837 milionów fanów na całym świecie, a podobno zasięg tej marki dochodzi nawet do miliarda fanów.
Czy trudno było przekonać Byki do współpracy?
Byliśmy niezwykle ciekawi, jak ten proces będzie przebiegał. Ale byliśmy zdecydowani pójść w tę stronę. Były bowiem też inne powody związane z tym miastem. Liczył się fakt, że w Chicago jest liczna populacja Polonii. To miasto przemysłowe kojarzone w Stanach Zjednoczonych z wysokim etosem pracy. Znane też z wielkich osiągnięć technologicznych. To metropolia, która nie wzbudza większych kontrowersji w świecie. Wszystko to zbiegło się razem i wpłynęło na nasz wybór. Negocjacje z włodarzami klubu trwały około dwóch lat. Zostały zakończone sukcesem i teraz możemy być dumni, że możemy być sponsorami jednej z najbardziej znanych drużyn na świecie.
Jak udało się firmie nakłonić do udziału w ceremonii w United Center obu byłych prezydentów, Lecha Wałęsę i Bronisława Komorowskiego?
Obecnie wielu polityków rozumie i działa na rzecz polskiej przedsiębiorczości, szczególnie tej związanej z nowoczesnym technologiami. Polska gospodarka dobrze się rozwija, ale wzrost ten jest oparty na dobrych wynikach w dziedzinie motoryzacji, obróbki drewna czy produkcji żywności. Nie ma, oczywiście, w tym nic złego, ale wartość dodana jaka pozostaje w gospodarce w tych działach nie jest tak duża jak w dziedzinie zaawansowanych technologii – informatyce czy biotechnologiach. My jesteśmy firmą finansową, która korzysta z najnowocześniejszych technologii i cieszymy się, że dwóch byłych prezydentów chce nas w naszych działaniach wesprzeć. Naszą markę zdecydował się poprzeć laureat nagrody Nobla. Przypuszczalnie zadecydował tu fakt, że polskie marki wychodzą na świat i na nowych rynkach radzą sobie znakomicie. Obaj politycy pragnęli więc przyjść z pomocą, by fakt ten ogłosić światu.
Polonijne media spekulują na temat wysokości gaży, jakie otrzymali byli prezydenci. Czy może je Pan ujawnić?
Nie możemy nic w tym momencie powiedzieć więcej ponadto to, co do tej pory powiedziałem. Cieszymy się niezmiernie, że byli prezydenci chcieli nam pomóc wspierając naszą firmę swym autorytetem.
Co zyska Polonia amerykańska dzięki współpracy Cinkciarza.pl z Chicago Bulls?
Przede wszystkim Polonia zyska usługodawcę, który będzie świadczył tanie, wygodne usługi związane z przekazami i wymianą walut. Wielu przedstawicieli Polonii urodziło się w Polsce i wciąż jest związanych emocjonalnie z naszym krajem. W naszej firmie zyskają oni symbolicznego partnera, który pochodzi z Polski i który będzie bardzo mocno prezentował polskość w środowisku amerykańskim. Tak silnego wejścia podmiotu polskiego na rynek amerykański jeszcze było. Myślę, że wszyscy Polacy w Ameryce mogą być dumni z naszego sponsorstwa. Tak jak chyba niemal wszyscy Polacy w Ameryce kibicują sponsorowanej przez nas piłkarskiej reprezentacji Polski, tak mam nadzieję będą też kibicować chicagowskim Bykom.
Dziękuję za rozmowę.
Zdjęcia: materiały prasowe cinkciarz.pl
Reklama