Coraz więcej firm transportowych instaluje kamery na przednich szybach ciężarówek. Monitorują one zachowanie zarówno uczestników ruchu drogowego, jak i kierowcy.
Kamery w kabinie kierowcy zwiększają bezpieczeństwo, a w razie wypadku i pozwu sądowego o wysokie odszkodowanie, nagrany materiał może stać się niepodważalnym dowodem.
– W dzisiejszy czasach jazda bez zamontowanych kamer to najłagodniej mówiąc – nieodpowiedzialność. W momencie, kiedy zostajesz pozwany do sądu, nagrane wideo rzeczywiście może ci pomóc – mówi Dan Volpe Jr. Z Volpe Express Inc. Firma, mająca swoją siedzibę w Phoenixville w Pensylwanii, podpisała umowę ze SmartDrive System już w 2013 roku i zamontowała kamery w ponad 150 ciągnikach. Przede wszystkim po to, aby się zabezpieczyć przed procesami sądowymi.
Dzięki temu posunięciu Dan Volpe zaoszczędził w przeciągu dwóch ostatnich lat ok. 750 tys. dol., tylko w sprawach sądowych, które zostały wygrane dzięki wcześniejszej inwestycji w monitoring.
Najbardziej zaawansowane systemy, jakie obecnie istnieją na rynku, dają możliwość rejestrowania zachowania kierowcy wewnątrz kabiny, jak i tego, co dzieje się bezpośrednio przed ciężarówką.
Każda z większych firm transportowych mogłaby mnożyć przykłady, kiedy to zawodowy kierowca został obarczony winą za spowodowanie wypadku, a faktyczny sprawca składał nieprawdziwe zeznania.
Kosztowne procesy doprowadziły do tego, że traktory są wyposażane w systemy wideo. J&R Schugel Trucking Inc. zakupił do 600 ciężarówek Drive Cam system firmy Lytx Inc. Ten sam system jest zamontowany we wszystkich 1200 pojazdach Truline Corp. Używa go również Estenson Logistics.
Oczywiście nikt nie lubi być obserwowany, więc początkowo część kierowców protestowała przeciwko nagrywaniu ich pracy. Sprawy nabierały innego obrotu w momencie, kiedy dochodziło do kraksy, a kierowca wychodził z opresji obronną ręką. Monitoring pokazywał, że w czasie wypadku kierowca ciężarówki nie jadł za kierownicą, ani nie rozmawiał przez telefon. Był skoncentrowany na prowadzeniu pojazdu, a wina definitywnie leżała po drugiej stronie.
Takie wiadomości roznoszą się pomiędzy kierowcami z szybkością błyskawicy, czego rezultatem jest zaakceptowanie nowego urządzenia w kabinie. Kierowcy zrozumieli, że system ten jest instalowany po to, aby im pomagał, a nie prześladował.
Kończąc warto dodać, że w firmach, gdzie kamery już funkcjonują, punktacja crash score w systemie CSA znacznie się zmniejszyła i to często o kilkadziesiąt procent.
Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS.
Artykuł powstał na podstawie „Transport Topics”.
fot.SmartDrive System Inc./YouTube.com
Reklama