Setki znajdujących się na greckiej wyspie Kos syryjskich uchodźców umieszczono w niedzielę wieczorem na statku pasażerskim, co ma złagodzić problemy z zakwaterowaniem tysięcy migrantów, którzy w ostatnich tygodniach przybyli tam łodziami z pobliskiej Turcji.
Prom samochodowy Eleftherios Venizelos dotarł na Kos w piątek, ale wpuszczanie ludzi na jego pokład rozpoczęto dopiero w niedzielę. Czekano z tym do wieczora, by wszystko odbyło się przy chłodniejszej aurze, w zorganizowany i uporządkowany sposób.
Po kilku drobnych sprzeczkach między migrantami w sprawie tego kto ma wejść pierwszy, ustawili się oni kolejce na nabrzeżu, z którego kolejno wpuszczano na pokład 20-osobowe grupy. W kabinach wynajętego przez grecki rząd statku ma mieszkać około 2,5 tys. Syryjczyków, będzie na nim również pracować urzędowa placówka dla załatwiania prawnych formalności z uchodźcami.
Ponieważ Syryjczycy uciekają przed toczącą się w ich kraju wojną domową, traktowani są jako uchodźcy. Zgodnie z prawem międzynarodowym daje im to większe uprawnienia niż osobom, które przybyły na Kos w charakterze migrantów ekonomicznych.
Grecka straż przybrzeżna poinformowała w niedzielę o znalezieniu na jednej z plaż Kos ciała mężczyzny w stanie zaawansowanego rozkładu. Przyczynę zgonu ma wyjaśnić sekcja zwłok. Jak podała grecka państwowa telewizja, zmarły to 16-letni syryjski uchodźca.
Według Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji z siedzibą w Genewie od początku bieżącego roku do Europy przybyło przez Morze Śródziemne blisko ćwierć miliona migrantów - z czego około połowa na greckie wyspy we wschodniej części Morza Egejskiego. (PAP)