W kampanii wyborczej mówi się o rozdawnictwie pieniędzy, zamiast o tym, w jaki sposób je zarabiać, by później można było w sensowny sposób je podzielić - mówi PAP główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
"Kampania wyborcza ma swoje prawa. To jest taki festiwal obietnic dla potencjalnych wyborców, tutaj się nie mówi o tym, w jaki sposób zmieniać regulacje, aby było więcej wolności, swobody. Tu się mówi o dawaniu, rozdawnictwie pieniędzy, a nie o tym, w jaki sposób pieniądze zarabiać, aby później można było w jakiś sensowny sposób przynajmniej część z tych pieniędzy podzielić" - mówi ekspert.
Starczewska-Krzysztoszek nie spodziewa się w kampanii propozycji, które byłyby skierowane do tych, którzy myślą o własnej aktywności, o tym, by otwierać własne firmy, czy zwiększać skalę swojej działalności. Jej zdaniem w kampanii zabraknie też mowy o tym, by wspierać firmy, które chcą działać poza granicami Polski. "A jest coraz więcej małych firm, założonych przez młodych ludzi, którzy myślą w kategoriach globalnych (...), część młodego pokolenia byłaby bardzo zainteresowana takimi rozwiązaniami" - podkreśla.
[ot-video type="youtube" url="http://youtu.be/G4iwc31-sR0"]
Według ekonomistki kampania będzie festiwalem obietnic, "w którym jedna partia będzie próbować dać więcej niż partia, z którą konkuruje". Jej zdaniem na pewno podniesiony zostanie temat wieku emerytalnego i podwyższenia kwoty wolnej od podatku. "Potwornie niepokoją kwoty, które padają, bo dzisiaj kwota wolna od podatku to jest 3091 zł, a tu się mówi o podniesieniu tej kwoty do 8 tys. zł, a to jest rocznie koszt rzędu 14 mld zł brutto, jeśli byśmy odjęli wpływy z podatków pośrednich - VAT, akcyzy, które można było uzyskać dzięki temu, że te 14 mld zł w części zostanie użyte na konsumpcję. Netto byłoby to 10-11 mld zł ubytku we wpływach do budżetu państwa. To jest bardzo poważna kwota" - ocenia.(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama