Trzy przedmieścia Chicago zostały oskarżone w sądzie o niedostateczną kontrolę sklepów sprzedających broń palną. Pozew wniósł ks. Michael Pfleger z grupą działaczy społecznych w obliczu nasilenia przemocy w Chicago.
Ks. Pfleger, biały proboszcz afroamerykańskiej parafii św. Sabiny na południu miasta, oświadczył, że broń sprzedawana przez sklepy w Riverdale, Lyons i Lincolnwood trafia do elementów przestępczych w Chicago. Przyczyną tego zjawiska jest według ks. Pflegera niedostateczny nadzór władz miejskich nad placówkami sprzedającymi broń i zbyt łagodne kryteria przyznawania im licencji na działalność biznesową. Właściciele sklepów nie zostali wymienieni w pozwie, a tylko władze wspomnianych miast.
Działacze społeczni zrzeszeni w koalicji ds. bezpieczeństwa chicagowskich dzielnic (Coalition for Safe Chicago Communities, CSCC) wnieśli 7 lipca sprawę w sądzie okręgowym powiatu Cook. Pozew stwierdza, że przepisy regulujące funkcjonowanie sklepów z bronią naruszają prawa cywilne i obywatelskie, określone konstytucją stanową (ang. Illinois Civil Rights Act).
Ks. Pfleger oświadczył, że zjawisko przemocy jest pogwałceniem podstawowych swobód obywatelskich; jeśli władze nie monitorują sklepów z bronią, to tym samym naruszają prawa rodzin do normalnej aktywności, takiej jak przechodzenie ulicą czy przebywanie w parku.
Aktywiści z CSCC poinformowali, że argumenty, którymi posłużono się w pozwie zostały zaczerpnięte z raportu miasta Chicago, który wskazuje, że około 20 proc. broni skonfiskowanej w miejscach przestępstw w Chicago zostało zakupione w sklepach w Lincolnwood, Lyons i Riverdale. Dodatkowo, badanie wykazało, że Afroamerykanie stanowili większość ofiar przestępstw popełnionych przy użyciu broni.
Władze zaskarżonych w sądzie miast zapoznają się z treścią pozwu. Do wtorku nie skomentowały postawionych im zarzutów.
(ao)