Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 15:37
Reklama KD Market

Zabiła i nie trafi za kratki. Oburzający wyrok ws. śmiertelnego potrącenia Marka Bajsona

/a> Marek Bajson fot.Rafał Kawalec/YouTube


Ten wyrok jest szokiem dla bliskich i przyjaciół tragicznie zmarłego Marka Bajsona – wieloletniego partnera życiowego wokalistki jazzowej Grażyny Auguścik. 30 czerwca sprawczyni wypadku Sheryl Perry została uniewinniona i oczyszczona ze wszystkich zarzutów, mimo iż w trakcie procesu przyznała, że wypadek spowodowała, będąc pod wpływem alkoholu.

23 marca 2013 roku, 1.30, środek nocy. Marek Bajson zatrzymuje się na poboczu ulicy Manhaim, w pobliżu skrzyżowania z Irving Park, niedaleko od lotniska O'Hare. W samochodzie zabrakło benzyny. Marek dzwoni do kolegi z prośbą o dowiezienie kanistra. Wysiada z samochodu, stoi na poboczu drogi. Od północy z dużą prędkością nadjeżdża samochód marki PT Cruiser, prowadzony przez 21-letnią Sheryl Perry. Kobieta, próbując wyprzedzić inny pojazd, traci panowanie nad kierownicą i zjeżdża na pobocze. Siła uderzenia odrzuca Marka na 10 metrów, mężczyzna ginie na miejscu. – Marek jechał do kolegi, z którym nad ranem wybierali się w góry, do Kolorado. Wtedy nadjechała ta dziewczyna, była pod wpływem alkoholu i jechała z bardzo dużą szybkością. Marek stał z tyłu, obok samochodu. Uderzenie było bardzo silne, zaparkowany na poboczu samochód, którym jechał Marek, miał wgniecione tylne koło i drzwi, zniszczenia były poważne – mówi Grażyna Auguścik.

Niewinna i oczyszczona ze wszystkich zarzutów”

- taki wyrok zapadł 30 czerwca br. przed Sądem Okręgowym Powiatu Cook, na czwartej z kolei rozprawie w trwającym miesiąc procesie. Nie było ławy przysięgłych, taką formę procesu wybrał adwokat oskarżonej. Sheryl Perry – oskarżona o jazdę pod wpływem alkoholu, spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nielegalne przewożenie otwartej butelki po alkoholu i brak ubezpieczenia samochodowego – nie poniosła żadnych konsekwencji swojego czynu.

Zdaniem Grażyny Auguścik sam proces przypominał farsę, a wyrok to obraza dla działania wymiaru sprawiedliwości.

Cały artykuł dostępny jest w drukowanej wersji "Dziennika Związkowego".

W sklepach już od piątku 3 lipca.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama