Vancouver. Polski konsulat oburzony dochodzeniem w sprawie śmierci Dziekańskiego
Polski konsulat w Vancouver wyraził ubolewanie z powodu braku postawienia zarzutów czterem kanadyjskim policjantom, którzy są odpowiedzialni za śmierć polskiego obywatela w 2007 roku...
- 05/09/2011 07:20 PM
Polski konsulat w Vancouver wyraził ubolewanie z powodu braku postawienia zarzutów czterem kanadyjskim policjantom, którzy są odpowiedzialni za śmierć polskiego obywatela w 2007 roku.
Robert Dziekański był pracownikiem budowlanym. Do Kanady udał się 13 października 2007 roku, aby zamieszkać tam razem z matką – obywatelką tego kraju.
Dziekański nie mówił po angielsku, a skomplikowane procedury odprawy celnej na lotnisku w Vancouver doprowadziły go do ogromnego wzburzenia. Mężczyzna nie wytrzymał napięcia i zaczął zachowywać się agresywnie.
Wezwani na miejsce policjanci, których celnicy poinformowali, że nie są w stanie porozumieć sie z Polakiem, użyli do obezwładnienia mężczyzny paralizatora, w wyniku czego Robert Dziekański zmarł.
Amatorskie wideo nakręcone przez jednego ze świadków zdarzenia dowodzi, że Polak był sfrustrowany, ponieważ nie potrafił porozumieć się z pracownikami lotniska i zachowywał się agresywnie. Widać na nim również, że pracownicy policji zdecydowali się na brutalne użycie paralizatorów niemal w tej samej chwili, kiedy przybyli na miejsce, nie podejmując próby porozumienia się z Polakiem.
Śledztwo w sprawie śmierci Dziekańskiego rozpoczęło się w 2009 roku, a w kwietniu 2010 roku kanadyjska policja oficjalnie przeprosiła matkę zmarłego, która otrzymała z tego tytułu odszkodowanie.
Kanadyjski prokurator, Richard Peck, uważa jednak, że funkcjonariusze policji zamieszani w śmierć Polaka powinni odpowiedzieć przed sądem za krzywoprzysięstwo. Złożone przez nich zeznania bezpośrednio po incydencie mijały się z prawdą.
Stąd też oświadczenie wydane przez polski konsulat w Vancouver, w którym czytamy, że „strona polska ubolewa nad faktem, że pracownikom policji nie postawiono żadnych zarzutów”.
Zobacz także:
Kanada. Nowe ustalenia w sprawie Dziekańskiego.
Kanadyjski sąd: paralizatory mogą zabijać.
AS
Reklama