Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 05:15
Reklama KD Market

W Erytrei rządzi strach



Erytrea jest jednym z najbardziej restrykcyjnych państw świata. Masowa inwigilacja, tortury, niewolnictwo i przymusowa służba wojskowa. Codziennie setki Erytrejczyków uciekają z kraju, wielu z nich ginie po drodze do Europy.

Z raportu komisji ONZ zajmującej się prawami człowieka w Erytrei wynika, że kraj ten jest totalitarnym państwem opartym na całkowitej kontroli obywateli przez aparat bezpieczeństwa na wszystkich poziomach społecznych.

"Informacje gromadzone przez system kontroli są używane przeciwko obywatelom, by trzymać ich w stanie permanentnego niepokoju" - czytamy w 500-stronicowym raporcie ONZ. "W Erytrei nie rządzi prawo, ale strach; każdy boi się donosów. Wystarczy, że sąsiad powie, że jesteś szpiegiem, bo cię nie lubi i masz problem – powiedział PAP Iob. 23-latek uciekł z Erytrei przed przymusową służbą wojskową: "uciekłem zanim mnie siłą zgarnęli do wojska".

Na rodziny dezerterów nakłada się karę ponad 3 tysięcy dolarów lub więzienie. Z danych Banku Światowego wynika że roczny dochód na mieszkańca Erytrei wynosi 560 dolarów.

Iob uciekł najpierw do Sudanu Południowego, ale w kraju wybuchła wojna, więc przyjechał do Ugandy. "Ciężko tu żyć, imam się dorywczych prac, nie starcza mi na przeżycie. Takich jak ja jest więcej niż pracy dla nas. Ale i tak wolę takie życie. Mam przynajmniej nadzieję na przyszłość. Nie potrafię żyć bez wolności, reżim mówi nam nawet, w którego Boga mamy wierzyć" - opowiada.

W kraju legalne są tylko cztery odłamy religijne: islam sunnicki, etiopski Kościół ortodoksyjny, katolicyzm i luteranizm. "Sam pracowałem kiedyś dla tego rządu. Byłem dyrektorem w jednym z departamentów. Jednak nie mogłem siedzieć cicho i patrzeć, co wyprawia z Erytreą prezydent i jego ludzie" - powiedział w rozmowie z PAP Izajasz (imię zmienione). "Musiałem uciekać i tak się tułam od 18 lat. Teraz mieszkam w Ugandzie. Od czasu do czasu dorabiam sobie, lecząc ludzi ziołami, ale to nie starcza na życie. Jestem już stary i schorowany. Nie mogę wrócić. Jestem wrogiem ludu" - mówi.

W kraju, gdzie miesza sześć mln ludzi, jest ponad 300 przepełnionych więzień. Tysiące ludzi lądują w więzieniu bez nakazu, wyroku, a tym samym odwołania się od niego. Bez możliwości kontaktu z rodziną ani prawnikiem. Częste są również tortury takie jak podwieszanie czy rażenie prądem. Warunki w więzieniach są przerażające, wielu ludzi umiera w nich lub przepada bez wieści.

Poza tym wszyscy mężczyźni i niezamężne kobiety są zmuszani do tzw. służby narodowej. Teoretycznie służba trwa 18 miesięcy, jednak wielu ludzi spędza w niej całe życie.

Rząd często odmawia wydania paszportów. Dla wielu ludzi nielegalna ucieczka przez granicę do Sudanu czy Etiopii jest jedynym wyjściem. Na granicy erytrejskie straże bez ostrzeżenia strzelają do uciekinierów. "Mnie udało się dostać paszport, więc legalnie wyjechałam do Sudanu, teraz czekam w Ugandzie na wyjazd do Stanów Zjednoczonych" - mówi w rozmowie z PAP Maria, która uciekła kilka lat temu. "W Erytrei byłam nauczycielką, ale mając dzieci nie miałam, jak ich wykarmić. Mój brat przepadł w więzieniu, bo ktoś doniósł, że nie lubi rządu. Z mężem postanowiliśmy uciec. W naszej ojczyźnie nie mamy żadnych perspektyw" - podkreśla.

Maria czeka na rozpatrzenie wniosku o wyjazd do Stanów Zjednoczonych już trzeci rok. Pracuje nielegalnie w etiopskiej restauracji w Kampali, zarabia w przeliczeniu ok. 200 złotych miesięcznie. To nie starcza na życie w Ugandzie. "I tak mam szczęście, ponieważ pomaga nam rodzina męża z Ameryki" - przyznaje.

Nielegalna ucieczka przez granicę to dopiero początek niebezpiecznej podróży. W obozach w Sudanie i Etiopii pośrodku pustyni żyje ponad 200 tysięcy ludzi.

W Sudanie częsty jest handel ludźmi i porwania dla okupu. Zajmują się tym zorganizowane gangi. Z raportów organizacji zajmujących się obroną praw człowieka wynika, że wobec uchodźców stosowane są tortury takie jak podtapianie, podpalanie czy amputacja kończyn, by szantażować rodziny. Jeśli krewnych nie stać na zapłacenie okupu, porwanych sprzedaje się lub morduje.

Ci, którzy mają środki na dalszą podróż, przez Egipt lub Libię próbują dostać się do Europy. W Libii coraz większym zagrożeniem są bojownicy Państwa Islamskiego, którzy w kwietniu obcięli głowy i rozstrzelali kilkudziesięciu uciekinierów z Etiopii i Erytrei.

Spośród wszystkich Afrykanów, którzy udają się w podróż przez morze do Europy, najwięcej jest Erytrejczyków. Tylko w ub.r. w Europie podania o azyl złożyło 37 tysięcy Erytrejczyków. Nieznana jest liczba tych, którzy nie dotarli do Europy. Szacuje się, że u włoskich wybrzeży na dnie morza spoczywa kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

Erytrea ogłosiła niepodległość w 1991 roku po 30 latach wojen domowych z Etiopią. W ciągu ostatnich 10 lat z kraju uciekło ponad 5 proc. z sześciomilionowej populacji.

Z Kampali Julia Prus (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

The International Military-Technical Forum 'ARMY-2015'

The International Military-Technical Forum 'ARMY-2015'

epa04802226 Russian President Vladimir Putin (C) takes a speech opening the International Military-Technical Forum 'ARMY-2015' in the Russian Armed Forces 'Patriot' park in Kubinka, Moscow region, Russia, 16 June 2015. Hundreds of the Russian defense companies and weapon manufacturers will take part in the event, displaying an estimated 5,000 pieces of weaponry and military equipment, ranging from helicopters and fighter jets to tanks and small arms. EPA/SERGEI ILNITSKY

High-ranking al-Qaeda leader killed by US drone strike

High-ranking al-Qaeda leader killed by US drone strike

epa04801712 An undated handout picture made available by the US Department of State on 16 June 2015 shows Nasir al-Wahishi. Al-Wuhayshi was second-in-command of global terrorist network al-Qaeda after Ayman al-Zawahiri and was on a US list of most-wanted fugitives for planning attacks on United States soil. The leader of al-Qaeda in the Arabian Peninsula (AQAP) has been killed in Yemen, local sources close to al-Qaeda told media on 15 June 2015. Nasir al-Wuhayshi was killed in a drone strike on 12 June 2015 in Mukalla, according to media reports. EPA/US State Department BEST AVAILABLE QUALITY HANDOUT EDITORIAL USE ONLY

UN-brokered peace talks in Geneva between Yemeni warring factions

UN-brokered peace talks in Geneva between Yemeni warring factions

epa04800825 Yemenis stand over the rubble of historic buildings allegedly destroyed by an airstrike as UN-brokered peace talks between Yemen's warring factions started in Geneva, in the old city of Sana?a, Yemen, 15 June 2015. Peace talks to end the conflict in Yemen got off to a bumpy start on 15 June in Geneva, where UN Secretary General Ban Ki-moon met only with representatives of the exiled government, while the arrival of rebels was delayed because of logistical reasons. EPA/YAHYA ARHAB

UN-brokered peace talks in Geneva between Yemeni warring factions

UN-brokered peace talks in Geneva between Yemeni warring factions

epa04800819 Yemeni children peer out of a window of their historic house as UN-brokered peace talks between Yemen's warring factions started in Geneva, in the old city of Sana?a, Yemen, 15 June 2015. Peace talks to end the conflict in Yemen got off to a bumpy start on 15 June in Geneva, where UN Secretary General Ban Ki-moon met only with representatives of the exiled government, while the arrival of rebels was delayed because of logistical reasons. EPA/YAHYA ARHAB

Shuafat Refugee Camp

Shuafat Refugee Camp

epa04795130 A young Palestinian passing large amounts of garbage piling up near the east Jerusalem Refugee Camp of Shuafat, 12 June 2015. Israeli and Palestinian activists have been protesting at the entrance of the camp against Jerusalem?s Municipality?s prolonged neglect and failure to adequately dispose of the camp's garbage. The garbage containers placed along wide central roads are not vacated regularly enough thus resulting in the mountains of rubbish EPA/ATEF SAFADI

European Parliament in Strasbourg

European Parliament in Strasbourg

US-led coalition steps up offensive against Islamic State

US-led coalition steps up offensive against Islamic State

epa04612594 A handout picture made available by the US Department of Defense (DOD) on 10 February 2015 shows F-22 Raptors, departed from Tyndall Air Force Base, Florida, USA, flying off the wing of a KC-135 Stratotanker on their way to Iraq, 30 January 2015. The F-22s are supporting the US lead coalition against Islamic State (IS or ISIS). EPA/US AIR FORCES CENTRAL COMMAND/SGT. PERRY ASTON

Chelsea Browning, SSgt, USAF

NCOIC of Media Operations

AFCENT PA

[email protected]

DSN 436-4025

via DVIDS HANDOUT EDITORIAL USE ONLY

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama