Budka: wycieki z akt śledztwa naruszają zaufanie obywateli do państwa (WIDEO)
- 06/09/2015 03:04 PM
Doszło do niespotykanego wycieku informacji ze śledztwa, takie wycieki naruszają zaufanie obywateli do państwa i prokuratury - powiedział PAP minister sprawiedliwości Borys Budka. Ocenił, że ewentualna sejmowa komisja śledcza niczego nie wyjaśni w tej sprawie.
[ot-video type="youtube" url="http://youtu.be/T8PEkL-z3VM"]
Na jednym z portali społecznościowych opublikowano zdjęcia akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Ujawniono materiały z 13 tomów akt śledztwa spośród ponad 20 tomów akt. Śledztwo w sprawie upublicznienia akt wszczęła we wtorek Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
"Mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją pod względem procesowym. Doszło do chyba niespotykanego do tej pory wycieku informacji ze śledztwa, są to fotokopie akt. Powoduje to, że obywatel może stracić zaufanie do państwa i organów prowadzących postępowanie, bo - nad czym należy najbardziej ubolewać - wyciekły dane osobowe, adresy zamieszkania i pesele świadków i pokrzywdzonych" - ocenił we wtorek Budka pytany przez PAP o tę sprawę.
Jak dodał należy zastanowić się, dlaczego doszło do takiej sytuacji. "Mam nadzieję, że nie jest to kolejna rozgrywka pomiędzy osobami, które chcą wykorzystać to śledztwo do celów politycznych" - dodał.
"Kwestia dat i określonych powiązań przyczynowo skutkowych pojawia się np. przy okazji poprzedniego wycieku przed drugą turą prezydencką. Jest to bardzo niebezpieczne dla państwa polskiego i pokazuje, że prokuratura musi odrobić bardzo poważną lekcję, jeśli chce być postrzegana jako niezależny organ stojący na straży bezpieczeństwa obywateli" - zaznaczył Budka. 18 maja jeden z tygodników opisał rozmowę (miała zostać podsłuchana 5 czerwca 2014 r.) szefa CBA Pawła Wojtunika z ówczesną wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbietą Bieńkowską.
Minister powstrzymał się od oceny, czy w przypadku ostatniego wycieku akt zawiodły przepisy, czy osoby. "Nie można na kanwie jednego przypadku formułować z godziny na godzinę wniosków dotyczących zmian w przepisach. Jestem bardzo ostrożny, żeby wierzyć w omnipotencję prawa. Można jednak zakładać, że prokuratura będąca gospodarzem postępowania bardzo szybko przeprowadzi wnikliwą analizę i z tego będą być może płynęły wnioski na przyszłość" - zaznaczył.
W środę prokurator generalny Andrzej Seremet ma przedstawić posłom informację na temat tego wycieku akt. Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak chce, by Sejm rozpatrzył wniosek jego klubu o powołanie komisji śledczej w sprawie tzw. afery podsłuchowej.
"Przypominam, że do końca kadencji mamy kilka miesięcy, okres wakacyjny i formułowanie w tej chwili wniosków o komisję śledczą to tylko i wyłącznie paliwo wyborcze" - powiedział minister i ocenił, że komisja taka niczego by nie wyjaśniła.
Jak dodał, dlatego jest przeciwny, aby w okresie kampanii wyborczej powoływać taką komisję. "Jak widać, cała afera taśmowa jest wykorzystywana od dłuższego czasu tylko i wyłącznie do celów politycznych, i niestety wciąga się do tego również prokuraturę" - zaznaczył. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama