Polscy siatkarze wygrali w Gdańsku z mistrzami olimpijskimi Rosjanami 3:0 (25:16, 25:17, 25:20) na inaugurację Ligi Światowej. Drugi mecz odbędzie się w piątek o godz. 1.25. czasu chicagowskiego.
Polska: Grzegorz Łomacz, Bartosz Kurek, Mateusz Bieniek, Michał Kubiak, Mateusz Mika, Andrzej Wrona - Paweł Zatorski (libero) - Marcin Możdżonek, Jakub Jarosz.
Rosja: Aleksander Butko, Andriej Aszczew, Siergiej Sawin, Maksim Michajłow, Denis Birjukow, Aleksander Abrosimow - Aleksiej Obmoczajew (libero) - Jewgienij Siwożelez, Igor Kołodinski, Paweł Moroz, Aleksander Markin, Artem Smoljar.
W inauguracyjnym meczu Ligi Światowej polscy siatkarze bez żadnych problemów pokonali w Gdańsku aktualnych mistrzów olimpijskich Rosjan 3:0. W drużynie mistrzów świata znakomite spotkanie rozegrał debiutujący w reprezentacji 21-letni środkowy Mateusz Bieniek, który wybrany został MVP tej konfrontacji. W Ergo Arenie pojawił się m.in. były prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski.
Polacy rozpoczęli mecz w dość eksperymentalnym zestawieniu - z Grzegorzem Łomaczem na rozegraniu, Bartoszem Kurkiem w roli atakującego oraz z Bieńkiem na środku.
Po znacznie głębsze rezerwy sięgnął natomiast trener gości Andriej Woronkow – w rosyjskiej ekipie nie było żadnego zawodnika, który wyszedł na parkiet w podstawowym zestawieniu w ostatnim meczu pomiędzy tymi zespołami. Jedynym siatkarzem, który wystąpił we wrześniu w Łodzi był Siergiej Sawin - na mistrzostwach świata biało-czerwoni triumfowali 3:2.
Grający szybko, kombinacyjnie i dobrze w bloku gospodarze nie mieli problemów z wygraniem pierwszego seta. Po asie serwisowym Bieńka Polacy objęli prowadzenie 6:2 i do końca utrzymywali bezpieczną przewagę. A trzy ostatnie punkty zdobył w tej partii środkowy Effectora Kielce – najpierw po skutecznym ataku, później po bloku, a decydujący po przytomnym zagraniu z przechodzącej piłki.
Po gładkiej porażce w pierwszej partii szkoleniowiec „Sbornej” próbował w kolejnej odsłonie różnych wariantów – zmienił rozgrywającego (Igor Kołodinski zastąpił Aleksandra Butko) oraz atakującego, ale te roszady nie wpłynęły na przebieg tej rywalizacji. Po bloku Andrzeja Wrony na Pawle Morozie, który zluzował Maksima Michajłowa, biało-czerwoni wygrywali 22:13 i ich zwycięstwo było formalnością.
Trzeci set również nie miał większej historii. Co prawda po bloku Moroza na Mateuszu Mice Rosjanie przegrywali tylko 10:11, ale za chwilę, po trzech zdobytych z rzędu punktach, w tym dwóch asach serwisowych Bieńka, zrobiło się 14:10 dla gospodarzy. Polacy całkowicie kontrolowali przebieg gry, a decydujący punky zdobyli po bloku Marcina Możdżonka na Aleksandrze Markinie.
W grupie B grają także Iran i USA. Pierwszy mecz tych drużyn odbędzie się 30 maja w Los Angeles. Do Final Six, które w dniach 15-19 lipca odbędzie się w Rio de Janeiro, zakwalifikują się dwie najlepsze drużyny.
(PAP)
Reklama