Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 06:29
Reklama KD Market

Barcelona oszczędziła Deportivo, hat-trick Ronaldo



Choć po dwóch golach Lionela Messiego Barcelona prowadziła już 2:0 z Deportivo La Coruna, to końcowy remis 2:2 uratował gości przed spadkiem do drugiej ligi. Do Cordoby, której los już wcześniej był przesądzony, dołączyły Almeria i Eibar.

Argentyńczyk do siatki Deportivo posłał piłkę w 5. i 59. minucie gry, zdobywając 42. i 43. gola w sezonie. Grający w dość eksperymentalnym zestawieniu, m.in. bez Gerarda Pique, Jordiego Alby czy Urugwajczyka Luisa Suareza, mistrzowie Hiszpanii nie potrafili utrzymać dwubramkowego prowadzenia. Najpierw Lucas Perez, a następnie Portugalczyk Diego Salomao zapewnili gościom jeden punkt, który okazał się na wagę utrzymania w La Liga.

"Barcelona oszczędziła Deportivo. Cud na Camp Nou" - napisała o meczu gazeta "Marca".

W kadrze meczowej gości, którzy przed meczem tradycyjnie ustawili szpaler dla mistrzów kraju, nie było - podobnie jak w ostatnich tygodniach - Cezarego Wilka.

Wydarzeniem spotkania nie były jednak bramki Messiego czy utrzymanie ekipy z La Coruny ani nawet debiut w barwach gospodarzy belgijskiego obrońcy Thomasa Vermaelena, który po transferze z Arsenalu Londyn latem ubiegłego roku z powodu urazów dopiero w sobotę mógł pojawić się na boisku. Najważniejsze było bowiem pożegnanie Xaviego.

Po 17 sezonach w "Blaugranie" współautor wielu jej sukcesów zdecydował się przenieść do Kataru. W kończącym się w sobotę sezonie często był rezerwowym, ale w ostatnim występie znalazł się w podstawowej jedenastce. Już przed meczem na trybunach pojawił się wielki baner z jego podobizną i podziękowaniami za lata gry w Barcelonie. Owację kibice zgotowali mu również w 86. minucie, kiedy trener Luis Enrique pozwolił mu w glorii bohatera opuścić murawę.

Mocnym akcentem nieudany w sumie sezon, gdyż bez żadnego trofeum, chciał zakończyć Real Madryt. Już do przerwy trzy gole strzelił Getafe Cristiano Ronaldo, ale "Królewscy"... remisowali 3:3, a przez moment nawet przegrywali. W drugiej połowie gospodarze zaaplikowali przeciwnikowi kolejne cztery bramki, ale Portugalczyk już nie powiększył dorobku. Po tytuł najlepszego snajpera ligi sięgnął jednak z imponującą liczbą trafień - 48.

W drugiej połowie na murawie pojawił się pozyskany zimą Martin Odegaard. Norweg, który zastąpił Ronaldo, w wieku 16 lat, pięciu miesięcy i sześciu dni został najmłodszym ligowym debiutantem w barwach Realu.

Pytany po meczu o swoją przyszłość trener stołecznej ekipy Carlo Ancelotti odparł, że z jego punktu widzenia wszystko jest jasne. - Albo będę kontynuował pracę w Madrycie, albo zrobię sobie roczną przerwę - powiedział Włoch na konferencji prasowej.

Jak dodał, pierwsze rozmowy w tej sprawie z kierownictwem klubu odbędą się może nawet w poniedziałek lub wtorek, ale decyzja wcale nie musi zapaść szybko.

- Nie sądzę, by pośpiech był konieczny. Władze muszą mieć czas, by podjąć właściwą decyzję, a i mi się nie spieszy. Wiadomo, że od Realu oczekuje się sukcesów, a nam część sezonu tym razem nie wyszła. Pytania o moją przyszłość są więc zasadne. To część tego zawodu - podkreślił Ancelotti.

Za plecami czołowej dwójki oraz raczej pewnego trzeciej lokaty Atletico Madryt toczyła się walka o czwarte miejsce, premiowane udziałem w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Wywalczyła je Valencia, która pokonała na wyjeździe 3:2 Almerię, zdegradowaną po tej porażce do drugiej ligi.

"Nietoperze", które w sobotę dwukrotnie przegrywały, a bramkę na wagę strzech punktów zdobyły po strzale Paco Alcacera w 80. minucie, w walce o LM o punkt wyprzedziły Sevillę.

Finalista Ligi Europejskiej pokonał Malagę 3:2, a do 58. minucie w jego składzie był Grzegorz Krychowiak. Polak został upomniany żółtą kartką.

Zespół z Andaluzji przepustkę do LM będzie mógł wywalczyć w środę w Warszawie, gdyż zwycięzca spotkania na Stadionie Narodowym, w którym jego rywalem będzie Dnipro Dniepropietrowsk, w nagrodę będzie mógł wystąpić w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie.

Trzecim spadkowiczem okazała się drużyna Eibar, która choć pokonała Cordobę 3:0, miała najsłabszy bilans bezpośrednich potyczek z Deportivo i Granadą.

Remisem 0:0 z Levante sezon zakończyło Elche, z Przemysławem Tytoniem w bramce. Polak w pierwszym sezonie w Primera Division wystąpił w 32 spotkaniach, z czego w dziewięciu zachował czyste konto. Jego zespół zajął 13. pozycję w tabeli.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama