Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 04:30
Reklama KD Market

Andersen za mocny dla Blackhawks. Pierwsza runda dla Ducks



W pierwszym finałowym meczu Konferencji Zachodniej Anaheim Ducks pokonały na własnym lodowisku Chicago Blackhawks 4:1. Jedyną bramkę dla przyjezdnych zdobył Brad Richards.

Doświadczenie Blackhawks, w szeregach których było za ośmiu hokeistów mających w swoim dorobku ponad 100 meczów w play off, tym razem nie miało większego znaczenia. Wygrali ci, którzy tak imponującym dorobkiem nie szczycą się, za to mieli w swoich szeregach Frederika Andersena. Duńczyk dokonywał w bramce niesamowitych wyczynów, a sposób w jaki obronił strzał Patricka Kane, może być najbardziej spektakularnym momentem tegorocznych play off.

Ale nie tylko ta interwencja zasługuje na szacunek. Również te, kiedy gospodarze grali w osłabieniu. Trzy razy Blackhawks stawały przed szansą wyrównania stanu meczu i za każdym razem przeszkodą nie do przejścia był Andersen.

Blackhawks celniej strzelały na bramkę (33-27) i ta różnica byłaby jeszcze większa, gdyby nie to, że Ducks aż 22 razy skutecznie blokowały krążek. Kiedy ich najgroźniejsi strzelcy Corey Perry i Ryan Getzlaf zostali zneutralizowani, bramki zdobywali, ci, którzy do tej pory robili to okazjonalnie. I nie jest ważne to, że kilka razy pomogli im w tym obrońcy Blackhawks i Corey Crawford, który przy jednej odbił krążek przed siebie. Drugi plan Anaheim uzupełniony Andersenem triumfował.

Patrick Kane, który w dwóch pierwszych seriach zdobył siedem goli, tym razem oddał zaledwie jeden celny strzał, w sytuacji opisywanej na wstępie. Również Jonathan Toews był zupełnie niewidoczny. Czy był to efekt trwającej 10 dni przerwy, czy chwilowa niedyspozycja, a może siła Anaheim, przekonć się będzie można już we wtorek. Wtedy odbędzie się drugi mecz.

Dariusz Cisowski

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama