Legendarny tenisista Bjoern Borg, który w latach 1974-1981 sześć razy wygrał turniej French Open uważa, że kapitan piłkarskiej reprezentacji Szwecji i napastnik Paris Saint-Germain Zlatan Ibrahimovic przejął po nim koronę "szwedzkiego króla Paryża".
- Zlatan jest obecnie największą gwiazdą szwedzkiego sportu i jest bardziej znany na świecie niż nasz koncern meblowy IKEA, nie mówiąc już o Paryżu, gdzie jest prawdziwym idolem - powiedział Borg.
Ibrahimvic nie jest jednak największą gwiazdą u siebie w kraju. To Borg w rankingu dziennika "Dagens Nyheter" znalazł się na pierwszym miejscu listy szwedzkich sportowców wszechczasów, przed nim i tenisistą stołowym Janem-Ove Waldnerem.
W ankiecie szwedzkiej telewizji SVT pierwsze miejsce zajął jednak alpejczyk Ingemar Stenmark, przed Borgiem i dopiero trzecim Ibrahimovicem.
Borg przypomniał, że zakończył karierę w roku 1983 w wieku 26 lat, a ostatni raz wygrał French Open w 1981 roku czyli w tym samym, w którym urodził się w Malmoe Ibrahimovic. "W moich czasach symbolem Szwecji za granicą byłem ja i Ingemar. Kiedy wygrywałem w Paryżu, byłem traktowany jak król tego miasta. Teraz bez żadnych watpliwości koronę przejął Zlatan" - przyznał słynny tenisista.
Sportowcy znają się osobiście. - Ostatni raz spotkaliśmy się na moich 57. urodzinach w Sztokholmie. To bardzo miły i ciekawy człowiek, lecz bardzo różny ode mnie. Ja zawsze byłem spokojny i wyważony, natomiast on jest pełen ekspresji zarówno na boisku, jak i poza nim. Bardziej mi przypomina mojego największego rywala Johna McEnroe - ocenił Borg.
(PAP)
Reklama