Ewa Malcher
Dwa fotoradary działające w północno-zachodniej dzielnicy Chicago: przy 4909 N. Cicero Ave. i 5454 W. Irving Park Rd., w ciągu ostatnich 18 miesięcy zarobiły dla miasta ponad 2 miliony dolarów. Lokalizacja jednego z nich - w sąsiedztwie maleńkiego parku i ruchliwej ulicy - budzi wiele kontrowersji.
Mowa o fotoradarze ustawionym półtora roku temu przy 4909 N. Cicero Ave., czyli niedaleko Ashmore Playlot, maleńkiego placu zabaw, zlokalizowanego przy 4807 W. Gunnison. Tylko to jedno urządzenie przyczyniło się do wystawienia kierowcom mandatów na łączną kwotę ponad 1,1 mln dolarów. Jego lokalizacja jest jednak dość dyskusyjna. Szanse na to, że z placu zabaw oddalonego nieco od jezdni, wprost pod koła samochodów na Cicero Ave. wbiegnie dziecko, są raczej niewielkie. Fotoradar – jak pokazują statystyki za ostatnie 18-miesięcy - bardzo skutecznie łapie za to kierowców, którzy chcąc uniknąć korków u zbiegu autostrad 90 i 94, często zjeżdżają właśnie na Cicero Ave., mknąc tuż przed obiektywem kamery. Jak wynika z danych, do których dotarł portal DNA Info, dziennie urządzenie wystawia średnio 180 mandatów.
Jeżeli celem zainstalowania fotoradaru było podreperowanie miejskich finansów, to z pewnością taka lokalizacja urządzenia była strzałem w dziesiątkę. Jeżeli chodziło o poprawę bezpieczeństwa dzieci, to można mieć tutaj spore zastrzeżenia co do miejsca, w którym stanęła kamera.
Drugi w rankingu fotoradarów generujących najwięcej mandatów strzeże bezpieczeństwa korzystających z Portage Park, przy 5454 W. Irving Park. Od czasu jego uruchomienia półtora roku temu urządzenie wystawiło kierowcom mandaty na łączną kwotę 958 tys. dolarów.
Jak ustalił portal DNA Info, wszystkie 12 kamer robiących zdjęcia kierowcom w północno-zachodniej dzielnicy Chicago wygenerowało w ciągu ostatniego półtora roku mandaty na łączną kwotę ponad 4,5 mln dolarów.
(mp)
