Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 16:19
Reklama KD Market

Demonstranci w Chicago solidarni z Baltimore

/a> Marsz w Chicago fot.BLACK POWER ranger /twitter

 


Kilkaset osób protestowało w Chicago przeciwko brutalności policji solidaryzując się z demonstrantami w Baltimore, gdzie doszło do zamieszek po śmierci Afroamerykanina aresztowanego przez policję.


Chicagowska demonstracja − jedna z wielu w całym kraju − rozpoczęła się 28 kwietnia wieczorem przed komendą główną policji chicagowskiej w rejonie skrzyżowania alei South Michigan z 35th Street. Stąd protestujący przemaszerowali na południe do dzielnicy Kenwood-Hyde Park, zatrzymując się niedaleko rezydencji prezydenta Baracka Obamy, który tego wieczoru był w Białym Domu.


Pochód miał charakter pokojowy i nie doszło do konfrontacji z policją. Aresztowana  została jedna osoba za  zachowanie narażające na niebezpieczeństwo innych. Uczestnicy zgromadzenia rozeszli się zaraz po godz. 22, zapowiadając dalsze demonstracje na najbliższe dni.


W proteście brał udział brat  Rekii Boyd, która została zastrzelona przez  detektywa chicagowskiej policji  w 2012 roku. Sprawa zbulwersowała opinię publiczną i stała się powodem protestów, po tym jak w minionym tygodniu detektyw  Dante Servin został uniewinniony ze wszystkich zarzutów postawionych mu w związku zastrzeleniem 22-letniej Boyds.


W kilka dni po ogłoszeniu kontrowersyjnego wyroku szef policji chicagowskiej Garry McCarthy oświadczył, że odwiedzi afroamerykańskie i latynoskie dzielnice i spotka się z mieszkańcami, by nawiązać z nimi dialog i odzyskać zaufanie społeczeństwa.


(ao)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama