Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 00:48
Reklama KD Market

Drugie zwycięstwo Bulls



Koszykarze Chicago Bulls pokonali Milwaukee Bucks 91:82 i objęli prowadzenie w serii 2:0. Goście od pięciu lat nie wygrali żadnego meczu w play off. To ich już ósme niepowodzenie z rzędu w decydującej fazie rozgrywek.

Ostatnie zwycięstwo Bucks odnieśli 28 kwietnia 2010 roku - 91:87 nad Atlanta Hawks. Mimo że w serii prowadzili 3-2, to jednak "Jastrzębie" awansowały do półfinału konferencji. W 2013 roku zespół z Milwaukee przegrał wszystkie cztery spotkania z Miami Heat. Natomiast w tegorocznej rywalizacji z "Bykami" przegrywa już 0-2.

W trakcie poniedziałkowej konfrontacji w Chicago dwukrotnie omal nie doszło do bijatyki wśród zawodników. Raz z powodu faulu na środku boiska, później wskutek bezpardonowej walki o piłkę w "parterze". Najbardziej krewki Gruzin Zaza Paczulia z Bucks został ukarany dwoma faulami technicznymi i w konsekwencji zakończył udział w meczu.

Najskuteczniejszym zawodnikiem Bulls był Jimmy Butler - 31 punktów. To jego rekord życiowy w play off. Słabiej, mimo że miał drugi wynik w drużynie (15 pkt - wszystkie w drugiej części), spisał się Derrick Rose. Nie trafił siedmiu kolejnych rzutów, a ostatecznie miał tylko cztery udane próby na 14. Pod tablicami świetnie sobie radzili Joakim Noah i Pau Gasol, odpowiednio 19 i 16 zbiórek.

Wśród pokonanych wyróżnił się Khris Middleton - 22 pkt.

Również dwie wygrane we własnej hali, ale na Zachodzie, zanotowali koszykarze Golden State Warriors. Tym razem zwyciężyli w Oakland New Orleans Pelicans 97:87. "Wojownicy", podobnie jak "Byki", słabo rozpoczęły spotkanie, ale później radzili sobie już dużo lepiej. Drugą kwartę rozstrzygnęli na swoją korzyść różnicą aż 14 punktów.

- Gramy z najlepszym zespołem w lidze i walczymy zębami i pazurami - powiedział trener Pelicans Monty Williams.

W jego ekipie najskuteczniejszy był Anthony Davis - 26 pkt i 10 zbiórek. Bulls do sukcesu poprowadzili Klay Thompson (26 pkt) oraz Stephen Curry (22 pkt, 6 asyst).

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama