W opinii utytułowanej polskiej pływaczki Otylii Jędrzejczak to kobiety są siłą sportu. -Jesteśmy bardziej pracowite, konsekwentne, zdeterminowane – uważa mistrzyni olimpijska, kierująca od roku Polskim Stowarzyszeniem Sportu Kobiet.
- Warto pokazywać naszą siłę i wartość. Nie każdy wie, że w ostatnich latach to panie odnosiły większe sukcesy. Wystarczy spojrzeć na trofea imprez mistrzowskich – powiedziała.
Ona sama z igrzysk w Atenach przywiozła trzy, a w dorobku ma również osiem medali mistrzostw świata i piętnaście Europy. Jak twierdzi sukcesy są wynikiem tego, że jak kobiety biorą się za wyczynowe uprawianie sportu, robią to na sto procent.
- Wielu trenerów podkreśla ten fakt. Czasem niełatwo się z dziewczynami pracuje, ale jak zaufamy szkoleniowcowi, to angażujemy się na zajęciach maksymalnie. Nie poddajemy się w walce o marzenia – zaznaczyła.
Multimedalistka mistrzostw Polski dodała, że z uprawiania sportu wyniosła wiele dobrego. Nauczył ją przede wszystkim konsekwencji i determinacji w dążeniu do celu.
- Nawet po zakończeniu kariery, jak coś mi raz nie wyjdzie, to próbuję drugi. Jeśli cztery razy - zaczynam się zastanawiać, a dopiero jak pięć razy się nie uda, to dopiero wtedy rzucam temat – przyznała.
Funkcję prezesa Polskiego Stowarzyszenia Sportu Kobiet Jędrzejczak objęła w styczniu 2014 roku. Do najważniejszych celów założonej w 1994 roku organizacji zaliczyła promocję i działania na rzecz sportu kobiet.
- Przez te 20 lat stowarzyszenie dużo zrobiło w zakresie zwiększania udziału pań w sporcie i jego zarządzaniu, badań nad wyczynem zawodniczek oraz wspomaganiu rozwoju kariery nauczycielek i trenerek – powiedziała urodzona w Rudzie Śląskiej 32-letnia absolwentki stołecznej AWF.
Jak dodała, największym sukcesem było wprowadzenie za kadencji Doroty Idzi rozwiązań prawnych, które ułatwiają kobietom powrót do sportu po urodzeniu dziecka.
- Powstały regulacje nakazujące pozostawienie stypendium zawodniczkom zachodzącym w ciążę na czas jej trwania oraz wypłatę 50 procent stypendialnej stawki przez sześć miesięcy urlopu macierzyńskiego. Ułatwia to wielu dziewczynom planowanie rodziny, a potem powrót do sportu – zaznaczyła.
Jędrzejczak, która trzykrotnie triumfowała w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca kraju, podkreśliła, że kierując stowarzyszeniem ma okazję współpracować z gronem byłych i aktualnych zawodniczek, trenerek, specjalistek w zakresie medycyny, fizjologii, psychologii, pedagogiki czy biochemii.
- Przekrój wiekowy członkiń PSSK jest duży, ale mimo różnicy pokoleń wszystkie dążymy w tym samym kierunku. To, co cechuje kobiety świata sportu, to fakt, że działają bardzo konkretnie. Dlatego na naszych zebraniach nie ma gadania o bzdetach, jest plan, którego się trzymamy – wspomniała.
Mieszkanka stołecznego Bródna dodała, że aktualnie koncentruje się na organizacji gali 20-lecia stowarzyszenia. Odbędzie się ona 13 kwietnia w Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II w Warszawie.
- To niezwykle ważna impreza, podczas której rozstrzygnięty zostanie plebiscyt na najwybitniejszą polską zawodniczkę dwóch ostatnich dekad. Poznamy także najlepsze sportsmenki minionego roku – zapowiedziała.
Wspomniała także o działaniach stowarzyszenia mających na celu zwiększenie liczby kobiet zasiadających w zarządach związków sportowych.
Polskie Stowarzyszenie Sportu Kobiet ma status organizacji wspierającej Polski Komitet Olimpijski. Powstało z inicjatywny jednej z najwybitniejszych lekkoatletek w historii Ireny Szewińskiej i Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej – zmarłej w 2007 roku medalistki berlińskich igrzysk (1936), oszczepniczki i koszykarki.
Po Szewińskiej stery organizacji przejęła w 2002 roku wielokrotna medalistka mistrzostw świata i Europy w pięcioboju nowoczesnym Dorota Idzi, a w 2014 - Jędrzejczak.
(PAP)
Reklama