Czesław Michniewicz został trenerem piłkarzy Pogoni - poinformował w czwartek szczeciński klub. 45-letni szkoleniowiec zastąpił Słowaka Jana Kociana, z którym rozstano się dzień wcześniej.
- Musieliśmy wprowadzić zmiany, bo to nie szło w dobrym kierunku. Uważamy, że trener Michniewicz jest właściwą osoba, która pozwoli nam na wyjście z dołka i zajęcie należnego jej miejsca - uzasadnił zmiany prezes klubu Jarosław Mroczek.
Michniewicz wraca do pracy w ekstraklasie po półtorarocznej przerwie. W przeszłości prowadził Lecha Poznań, Zagłębie Lubin, Arkę Gdynia, Widzew Łódź, Jagiellonię Białystok i Polonię Warszawa. Jego poprzednim klubem było Podbeskidzie Bielsko-Biała, w którym pracował do października 2013 roku.
W sezonie 2006/07 wywalczył z Zagłębiem mistrzostwo Polski.
Jak poinformowała Pogoń, nowy trener poprowadził czwartkowe zajęcia "Portowców", a w sobotę usiądzie na ławce szkoleniowej w meczu z Jagiellonią Białystok.
- Ten mecz będzie dla nas kierunkowskazem. Jeśli uda się zdobyć trzy punkty, będzie szansa na pierwszą ósemkę. Jeżeli nie, będziemy skazani na walkę o utrzymanie. W przeszłości ratowałem kilka zespołów z opresji i mam nadzieję, że tutaj będzie podobnie - powiedział Michniewicz na konferencji prasowej.
Asystentami nowego trenera będą Adam Gołubowski, który pracował z rezerwami Portowców oraz Marcin Węglewski, z którym Michniewicz współpracował w poprzednich klubach.
W środę wieczorem zarząd Pogoni podjął decyzję o rozstaniu z Janem Kocianem. 57-letni słowacki szkoleniowiec piastował tę funkcję od 22 października 2014 roku. Wraz z nim Pogoń opuszcza także Dariusz Fornalak. Kocian prowadził Pogoń w 14 meczach ekstraklasy, z których wygrał cztery, zremisował również cztery, a przegrał sześć. W poprzedniej kolejce "Portowcy" ulegli na wyjeździe Zawiszy Bydgoszcz 1:2 i w tabeli zajmują 10. miejsce, mając cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.
- Lubię i szanuję zarówno Kociana, jak i jego asystenta Darka - zapewnił Michniewicz. - Umówieni jesteśmy na rozmowę, przekazanie mi spostrzeżeń. Niczego nie będę poprawiał. Na dziś Pogoń ma za mało punktów i zajmuje zbyt niskie miejsce w tabeli, za niskie w porównaniu do możliwości i umiejętności zespołu. Bywały jednak pozytywne momenty w grze, jak choćby pierwsze 15 minut drugiej połowy z Zawiszą w Bydgoszczy. Wiadomo, że bardziej będę trenował głowę niż nogi. Bo na trenowanie nóg nie ma czasu - dodał.
Umowa z Pogonią zakłada, że nowy szkoleniowiec będzie pracował w Szczecinie do końca sezonu 2015/16.
(PAP)
Reklama