Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 22:35
Reklama KD Market
Reklama

Turniej WTA w Katowicach - Radwańska: Mestach zaskoczyła mnie równą grą



Rozstawiona z "jedynką" Agnieszka Radwańska straciła cztery sety w meczu 1/8 finału turnieju WTA w Katowicach z An-Sophie Mestach, ale Belgijka i tak zrobiła na niej wrażenie. - Zaskoczyła mnie bardzo solidną i równą grą - podkreśliła tenisistka z Krakowa.

- Trzymała naprawdę równy poziom, od początku do końca. An-Sophie prezentuje bardzo podobny tenis jak jej rodaczka Kirsten Flipkens. Grała bardzo dobrze i zaskoczyła mnie tym. Jej ranking jest zaniżony - oceniła Radwańska 112. na światowej liście czwartkową rywalkę, którą pokonała 6:3, 6:1. Jak dodała dziewiąta rakieta świata, przed kolejnymi spotkaniami nie zwraca uwagi na miejsce zajmowane na liście tenisistek przez rywalki.

- Kieruję się bardziej nazwiskiem. Ranking jest bardzo chwiejny. Bywa, że ktoś straci punkty, bo np. opuścił jakiś turniej i spada o 50 oczek, mimo że nie grał źle - zaznaczyła.

Z Mestach nie miała nigdy wcześniej okazji powalczyć. Krakowianka, która jest znana z dobrego "czytania gry" przeciwniczek, została spytana przez jednego z dziennikarzy, ile zajęło jej rozpracowanie Belgijki.

- Zazwyczaj, gdy gra się z kimś po raz pierwszy, zajmuje to trochę więcej czasu. Tak naprawdę już po jednym gemie przy serwisie rywalki i jednym własnym, obie strony mogą zobaczyć, co robi ta druga, jak i gdzie gra. Poza tym po pierwszym secie i tak następuje zmiana taktyki - odpowiedziała Radwańska.

W tym sezonie 26-letnia Polka nie miała dobrej passy i kibice liczą, że w Katowicach rozpocznie odbudowę formy. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego jest optymistycznie nastawiona.

- Mam za sobą dwa mecze, dość gładko wygrane. Czuję się dobrze na korcie. Mam nadzieję, że tak będzie dalej - oceniła.

W ubiegłym roku zakończyła udział w katowickich zawodach na półfinale. By znaleźć się w najlepszej czwórce tegorocznej edycji, musi pokonać w piątkowy wieczór Klarę Koukalovą (85. WTA). W imprezach cyklu doszło do dwóch ich konfrontacji - zarówno w 2006, jak i w 2007 roku lepsza była wyżej notowana z tenisistek. Czeszka zapowiedziała, że - by pokonać krakowiankę - będzie próbować kombinacyjnej gry.

- Ja także będę kombinować. Grałyśmy ze sobą dość dawno. Dodatkowo spotykałyśmy się w lidze czeskiej. Spodziewam się raczej szybkiego tenisa, wielu płaskich zagrań - scharakteryzowała kolejną rywalkę Radwańska.

Piątkowa konfrontacja tych tenisistek, tak jak dwa dotychczasowe pojedynki Polki, rozpocznie się najwcześniej o godz. 20.15 i będzie ostatnim spotkaniem w planie. O ile po meczu otwarcia Radwańska mogła liczyć na dzień odpoczynku, to teraz czeka ją gra "dzień w dzień".

- Nie zakładałam, że gdy turniej jest w Polsce, to będę grać rano. Spodziewałam się, że będę zamykać stawkę- dodała z uśmiechem krakowianka.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama