Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 18:17
Reklama KD Market
Reklama

Fabiański w bramce na mecz z Irlandią



Łukasz Fabiański będzie strzegł polskiej bramki w niedzielnym meczu z Irlandią w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy 2016 – poinformował na sobotniej konferencji prasowej w Dublinie selekcjoner Adam Nawałka.

Obsada bramki wywoływała największe zainteresowanie mediów. Wojciech Szczęsny, który dotychczas był podstawowym bramkarzem drużyny Nawałki, od początku roku jest rezerwowym w Arsenalu Londyn. W powszechnej opinii o miejsce w reprezentacji walczyli więc Artur Boruc i Fabiański.

- To był bardzo trudny wybór, bo wszyscy trzej bramkarze świetnie prezentowali się na tym zgrupowaniu. Jednak wierzę, że Łukasz pomoże nam w odniesieniu korzystnego wyniku. Jestem bardzo zadowolony z postawy całej trójki. Wczoraj przekazałem tę decyzję Łukaszowi. Rozmawiałem również z Arturem i Wojtkiem. Obaj podeszli do tego z dużym zrozumieniem – powiedział selekcjoner biało-czerwonych.

Na lotnisku w Dublinie polskich piłkarzy witało kilkuset kibiców.

- Jesteśmy pod wrażeniem przywitania na lotnisku. Serce rośnie, kiedy widzi się takie wsparcie. Mam olbrzymią satysfakcję, że jesteśmy drużyną, dzięki której odżyła wiara kibiców i to widać na każdym kroku – podkreślił Nawałka.

Podobne odczucia mieli dwaj piłkarze, którzy uczestniczyli w sobotniej konferencji prasowej Grzegorz Krychowiak i Arkadiusz Milik.

- Powitanie było wyjątkowe. Graliśmy tutaj dwa lata temu i pamiętamy atmosferę. Zdajemy sobie sprawę z rangi tego spotkania i wiemy, że przyjdzie nam walczyć z twardym rywalem. Dlatego liczymy na wsparcie kibiców. Dwa dni temu byłem lekko przeziębiony, ale wczoraj już normalnie trenowałem i wszystko jest w porządku – przyznał Krychowiak.

W takim samym nastroju był Arkadiusz Milik.

- Naprawdę to zrobiło wrażenie. Jednak muszę szczerze przyznać, że spodziewaliśmy się takiego wsparcia – ocenił napastnik Ajaxu Amsterdam.

Bardzo pozytywnie o zespole biało-czerwonych wypowiadał się selekcjoner Irlandii Marin O’Neill.

- Jest nam bardzo miło słyszeć takie opinie. Nie dziwię się, że obraz naszej reprezentacji się poprawił. Jednak nie chcemy bujać w obłokach. Spodziewamy się bardzo intensywnej gry ze strony rywali. Zawodnicy Irlandii są świetnie wyszkoleni, bo większość z nich gra w Premiership - jednej z najlepszych lig na świecie. Potrzebujemy zwycięstwa i z takim nastawieniem wyjdziemy na to spotkanie – podkreślił selekcjoner.

Biało-czerwoni z dorobkiem 10 punktów przystępują do tego spotkania jako liderzy grupy D. Irlandczycy, Szkoci i Niemcy mają o trzy oczka mniej.

- Nasza drużyna zrobiła duży postęp. Przede wszystkim liczy się gra zespołowa. To jest największy atut mojego zespołu. Cały czas się rozwijamy i jutro będzie okazja, aby to potwierdzić. Ważne jest odpowiednie nastawienie. To było widać od początku zgrupowania w Warszawie. Koncentracja i odpowiednie wejście w trening świadczy o dużej świadomości zawodników. Jutro przekonamy się, czy jesteśmy na kolejnym etapie w tym rozwoju – ocenił polski szkoleniowiec.

Według irlandzkich mediów gospodarze zagrają w ustawieniu 3-5-2.

- Zawsze musimy być przygotowani na różne warianty. Przypuszczamy jednak, że wyjdą w tradycyjnym ustawieniu 4-4-2. To gwarantuje stabilność drużyny. Jednak jesteśmy przygotowani na różne warianty gry – ocenił Nawałka

- Rywale bardzo dobrze funkcjonują, kiedy po długim podaniu rozpoczynają grę. To ich duży atut. Jednak ta drużyna potrafi również bardzo szybko przechodzić do ataku pozycyjnego. Dlatego musimy rozegrać mecz na bardzo wysokim poziomie, aby wywalczyć korzystny wynik. Ważne będą aspekty psychologiczne i taktyczne – przekonywał selekcjoner.

W powszechnej opinii Irlandczycy prezentują bardzo agresywny i brutalny styl gry.

- Zdajemy sobie sprawę, że w dzisiejszym futbolu każde zwycięstwo trzeba wybiegać i wywalczyć. Same umiejętności nie wystarczą. Wiemy, że nasi najbliżsi rywale grają bardzo agresywnie i tym samym musimy odpowiedzieć. Jednak nie popadajmy w paranoję, bo będzie sędzia, który nad wszystkim będzie panował – zakończył Krychowiak.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama