Jedenastu bułgarskich ciężarowców, wśród nich trzech mistrzów Europy, zostało ostatnio przyłapanych na dopingu - przyznał sekretarz generalny narodowej federacji Borisław Gidikow.
Wszyscy zostali przebadani przez krajową komisję antydopingową dwa tygodnie temu podczas zgrupowania kadry przygotowującej się do startu na początku kwietnia w mistrzostwach Europy w Tbilisi.
U całej jedenastki w organizmach wykryto zabroniony steryd anaboliczny - stanozolol.
Wśród przyłapanych jest są m.in. mistrzowie Europy Demir Demirew, Iwan Markow i Iwajło Filew. Także stanozolol wykryto u zawodniczek Mai Iwanowej i Milki Manewej.
- Jestem w szoku. Stanozolol to archaiczna substancja, której dzisiaj już nikt mądry nie stosuje. Nie wiem, skąd ją mieli, kto im ją dostarczył. Ja nie mam z tym nic wspólnego, jestem załamany - powiedział trener kadry Bułgarii Iwan Iwanow.
Szkoleniowiec nie wierzy jednak do końca w winę zawodników, jest przekonany, że nikt świadomie stanozololu nie stosował.
- Moim zdaniem to trafiło do ich organizmów przez przypadek, bez ich wiedzy. Musieli mieć fałszywe odżywki, może to było w pożywieniu - dodał.
Stanozolol, wyprodukowany w 1960 roku, jest teraz łatwo dostępny. Często można go kupić pod nazwami Winstrol i Tenabol. Występuje w postaci zawiesiny, tabletki, ale może być wprowadzony do organizmu także poprzez iniekcję.
Problem dopingu w bułgarskich ciężarach jest znany od lat. W 2008 roku, przed igrzyskami w Pekinie, Bułgaria wycofała jedenastu ciężarowców, którzy nie przeszli testów dopingowych.
O sprawie została zawiadomiona Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów (IWF). Decyzja o udziale Bułgarii w mistrzostwach Europy zostanie podjęta do końca marca.
(PAP)
Reklama