Trzeci mecz półfinałowy: PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk 0:3 (21:25, 21:25, 19:25). Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-1 dla Lotosu Trefl Gdańsk.
Po dwóch półfinałowych meczach PGE Skry Bełchatów z Lotosem Trefl Gdańsk żadna z drużyn nie miała na koncie zwycięstwa we własnej hali. Po trzecim pojedynku ten stan się nie zmienił. Gdańszczanie w środowy wieczór po raz drugi wygrali w bełchatowskiej Energii i od gry w finale dzieli ich tylko jedno zwycięstwo.
Podobnie jak w dwóch wcześniejszych meczach w składzie PGE Skry nie było kontuzjowanego Michała Winiarskiego. Po raz kolejny nie w pełni zdrowy grał natomiast Mariusz Wlazły, który od kilku tygodni walczy z infekcją. W sobotę w Gdańsku kapitan bełchatowskiej drużyny wystąpił z wysoka gorączką, ale mimo to poprowadził swój zespół do zwycięstwa 3:1. W środę był już jednak w dużo gorszej dyspozycji i sporą część meczu spędził na ławce rezerwowych.
Bez swojego lidera mistrzowie Polski okazali się bezradni w starciu z Lotosem Trefl. Goście w każdym z trzech setów byli zdecydowanie lepszą drużyną. W każdym wypracowywali też sobie na tyle dużą przewagę, by nie doprowadzać do nerwowej końcówki. Gospodarze grali natomiast ospale i znacznie poniżej poziomu, do jakiego przyzwyczaili swoich fanów. Krótkie momenty lepszej gry pozwalały im jedynie na zmniejszanie strat, jednak nie wystarczyło to do wygrania nawet jednej partii. Lotos w pełni zasłużenie wygrał mecz 3:0 i w półfinałowej rywalizacji objął prowadzenie 2-1.
Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Wojciech Grzyb (Lotos Trefl).
Bełchatowskiej ekipie na pocieszenie pozostała informacja, że Wlazły ma szansę na tytuł Sportowca Roku w ogólnoświatowym plebiscycie SportAccord. Zwycięzcę komisja konkursu wybierze spośród czterech kandydatów, którzy otrzymają największą liczbę głosów w internetowej części plebiscytu.
Dariusz Cisowski
