Francja jest w szoku, po tym jak troje popularnych sportowców - trzykrotna medalistka olimpijska z Londynu w pływaniu Camille Muffat, brązowy medalista igrzysk z Pekinu w boksie Alexis Vastine i żeglarka Florence Arthaud zginęło w katastrofie śmigłowców w Argentynie.
Do tragedii doszło w trakcie zdjęć do programu telewizyjnego, w którym uczestniczyli. Zginęli wszyscy uczestnicy wypadku, w tym ośmiu obywateli Francji oraz dwóch argentyńskich pilotów.
- Czujemy ogromny smutek po nagłej śmierci naszych rodaków - powiedział prezydent Francji Francois Hollande.
Najbardziej utytułowana była 25-letnia Muffat. W igrzyskach w Londynie w 2012 roku sięgnęła po trzy medale - złoty na 400 m st. dowolnym, srebrny na 200 m st. dowolnym i brązowy w sztafecie 4x200 m st. dowolnym.
28-letni Vastine w pekińskich igrzyskach wywalczył brąz w wadze lekkopółśredniej. Najstarsza z nich, 57-letnia Arthaud była żeglarką. W 1990 roku wygrała prestiżowe regaty Route de Rhum.
"Camille Muffat była niesamowitym sportowcem i inspiracją dla nas wszystkich" - napisała na Twitterze czterokrotna mistrzyni olimpijska Amerykanka Janet Evans.
Do kolizji doszło przy korzystnych warunkach pogodowych w pobliżu miejscowości Villa Castelli w prowincji La Rioja, ok. 1200 km na północny zachód od Buenos Aires.
Burmistrz Villa Castelli, Andres Navarrete, powiedział, że Francuzi należeli do ekipy filmowej kręcącej program "Dropped" - francuskie reality show, w którym znane osoby po wywiezieniu w odległe miejsce muszą samodzielnie powrócić do cywilizacji. Telewizja TF1 poinformowało, że program został zawieszony, a pozostali uczestnicy wrócą do Francji.
(PAP)
Reklama