Za pośrednictwem swojej fundacji ds. biblioteki prezydenckiej Obama ostrzegł, że jeśli Emanuel nie wygra wyborów, biblioteka nie powstanie w Chicago, ponieważ Garcia sprzeciwia się powstaniu obiektu na terenie publicznych parków. W reakcji na takie dictum Garcia szybko zmienił stanowisko i poparł budowę biblioteki Obamy w Chicago bez żadnych zastrzeżeń.
Senator Kirk, republikanin, zwrócił się z dramatycznym apelem do chicagowian, że jeśli nie wybiorą Emanuela, demokraty, to Chicago może skończyć jak Detroit, które jak wiadomo podupadło, wyludniło się i zbankrutowało. Nie wymieniając Garcii z nazwiska, senator wyraził obawy, że „osoba nieodpowiedzialna i niemająca doświadczenia w obsłudze zadłużeń Chicago mogłaby doprowadzić do katastrofy finansowej”.
Kirk, pytany przez dziennikarzy po uroczystości w Muzeum Polskim w Ameryce w Dniu Pułaskiego, stwierdził, że Chicago potrzebuje silnego i wykwalifikowanego przywódcy, właśnie takiego jak Emanuel.
W sondażu Emanuel uzyskał 43 proc. głosów, a Garcia 39 procent. Reszta respondentów − 18 proc. − była niezdecydowana"
Porażka Emanuela możliwa
Obama i Kirk, politycy z dwóch przeciwnych ideologicznie biegunów, zareagowali niemal histerycznie na możliwość porażki Emanuela, po tym jak niezależna sondażownia Ogden & Fry opublikowała 1 marca wyniki badania opinii publicznej, które pokazują, że przewaga włodarza miasta nad rywalem mieści się w granicach błędu statystycznego, a więc praktycznie jej nie ma. W sondażu Emanuel uzyskał 43 proc. głosów, a Garcia 39 procent. Reszta respondentów − 18 proc. − była niezdecydowana.
Nawet sam Emanuel liczy się z możliwością przegranej, o czym świadczy próba złagodzenia wizerunku medialnego. Jego najnowszy spot telewizyjny zabiega o sympatię wyborców prezentując wizerunek błego szefa personelu Białego Domu pełnego skromności i pokory. Reklama stanowi kontrast do poprzednich spotów pokazujących burmistrza jako silnego przywódcę z listą konkretnych dokonań. W nowym ogłoszeniu Emanuel przyznaje, że jego największe zalety mogą być równocześnie wadami oraz że może sprawiać złe wrażenie, na przykład gdy mówi, zamiast słuchać. Takie zachowanie – próbuje przekonać wyborcę Emanuel – dowodzi, jak bardzo jest zmotywowany, by zmienić miasto na lepsze.
[ot-video type="youtube" url="http://youtu.be/hjqQWB3WtCo"]
Reklamy nie wystarczą
Przed ostateczną rozgrywką 7 kwietnia Emanuel wyemituje dużo reklam, ponieważ posiada astronomiczne fundusze wyborcze. Garcia, który w pierwszej turze wyborów miał mało reklam i bardzo skromne konto do dyspozycji, w drugiej może liczyć na poparcie finansowe postępowych ugrupowań − takich jak Democracy for America czy MoveOn.org oraz różnych związków zawodowych, m.in. nauczycieli − pozwalające na uruchomienie większej kampanii nagłaśniającej jego kandydaturę.
Reklamy telewizyjne są efektywnym narzędziem propagandy politycznej, ale nie wystarczą do zwycięstwa. Obydwaj kandydaci muszą odpowiedzieć na najbardziej palące pytania dotyczące dziur w budżecie Chicago i szkolnictwa publicznego, niedoborów w systemie emerytalnym pracowników miasta, a także malejących ocen wiarygodności kredytowej.
Garcia gra na zwłokę
W wyniku pogarszającej się sytuacji finansowej Chicago agencja ratingowa Moody obniżyła notowania kredytowe miasta do poziomu tylkoo dwa stopnie powyżej statusu śmieciowego (z oceny Baa1 do Baa2). Gorsza wiarygodność kredytowa oznacza większe koszty obsługi zaciągniętych pożyczek.
Emanuel twierdzi, że jego przeciwnik nie posiada przygotowania, by poradzić sobie z tak poważnymi problemami finansowymi. Garcia nie przedstawił jeszcze żadnych konkretnych propozycji, stwierdził jedynie, że zatrudnił ekspertów, którzy pracują nad rekomendacjami. Kandydat przyrzeka specyficzny plan finansowy za kilka tygodni. Taka obietnica to gra na zwłokę, bo przecież za kilka tygodni będzie już po wyborach.
Koniec przyjaźni z Raunerem
W minionym tygodniu włodarz miasta skrytykował plan budżetowy gubernatora Bruce’a Raunera. Emanuel, którego kiedyś łączyły z Raunerem interesy i przyjaźń, teraz stawia mu zarzuty, że kosztem chicagowian próbuje załatać dziurę w stanowym budżecie. W wyniku cięć funduszy ucierpiałoby szkolnictwo, policja i transport miejski. Według szacunków władz miasta liczba policjantów zmniejszyłaby się o tysiąc, przedsiębiorstwo transportu miejskiego CTA utraciłoby 130 mln dol. oraz szanse na modernizację i wprowadzenie do użytku najnowszych technologii. Dodatkowo około 60 tys. chicagowskich dzieci zostałoby pozbawionych subsydiowanej przez rząd lokalny opieki dziennej w programach przedszkolnych i żłobkach. Emanuel radzi Raunerowi, by deficyty w budżecie stanu likwidował przy pomocy nowych dochodów uzyskanych poprzez zamknięcie luk w prawie podatkowym, które wielkim korporacjom pozwalają na unikanie fiskusa.
Podatkowa niewiadoma
Politykom trudno lansować opcję zwiększenia poborów podatkowych, ponieważ grozi to utratą zaufania społecznego. Do tej pory i Emanuel, i Garcia odpowiadali wymijająco na pytania dotyczące podwyżek podatków w Chicago, choć wiadomo, że bez nowych źródeł dochodów nie da się rozwiązać rosnących problemów finansowych miasta, tak samo jak stanu. Podatnik jest niestety zawsze ostatnią deską ratunku. Otwarta pozostaje tylko kwestia, jakie konkretnie podatki miałyby wzrosnąć − od nieruchomości czy usług, lub może od transakcji giełdowych…? Wyborcy na pewno będą domagać się szczerej odpowiedzi na to pytanie, zanim zagłosują.
Alicja Otap
[email protected]
Dogrywka nie tylko na urząd burmistrza
W municypalnych wyborach uzupełniających w Chicago 7 kwietnia odbędą się dogrywki nie tylko na urząd burmistrza ale i na radnych w kilkunastu okręgach miejskich. Zacięte wyścigi, podobnie jak o fotel burmistrza, odbywają się okręgach miejskich na północnym zachodzie miasta, gdzie licznie zamieszkuje polonijna społeczność. W 45. okręgu, John Garrido, policjant i prawnik, mający żonę Polkę, ponownie próbuje pokonać ubiegającego się o reelekcję radnego Johna Arenę. W 36. okręgu o urząd radnego starają się dwaj kandydaci − Omar Aquino, działacz społeczny i Gilbert Villegas, biznesmen. W 31. okręgu rywalką długoletniego radnego i wiceburmistrza Raya Suareza będzie była dziennikarka latynoskich mediów Milly Santiago. Wszyscy wymienieni kandydaci złożyli wizyty w Kongresie Polonii Amerykańskiej.
Na zdjęciu głównym: Jesus “Chuy” Garcia gdziekolwiek się pojawia przed dogrywką wyborczą, wzbudza zainteresowanie mediów fot.Dariusz Lachowski