Dyrektor wpływowej finansowej firmy konsultingowej z Northbrook został skazany na 14 lat więzienia za sprzeniewierzenie ponad 665 mln dol. należących do swoich klientów. Prokuratura uznała to za największe oszustwo finansowe rozpatrywane przed sądem federalnym w Chicago.
Strona oskarżenia dla 49-letniego Erika Blooma domagała się 20 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna w marcu ub.r. został uznany winnym oszustw finansowych, które w 2007 r. doprowadziły do upadku jego firmy Sentinel Management Group.
W 7-stronicowym liście przesłanym na ręce sędziego Ronalda Guzmana oskarżony napisał, że "ma odczucie, iż w ciągu minionych 7 lat żył w surrealistycznym świecie, jakby patrzył nie na swoje życie, a kogoś innego". Zapewniał, iż "zawsze starał się prowadzić Sentinel najlepiej, jak tylko potrafi" i niezmiennie uważał się za "człowieka posiadającego mocny kompas moralny".
− Poprawiałem nawet takie błędy na restauracyjnych rachunkach, które były na moją korzyść. Nawet nie miałem mandatów za parking czy przekraczanie ograniczenia szybkości. Innymi słowy, zawsze przestrzegałem przepisów − twierdził w oskarżony.
Prokuratura zaś utrzymywała, że stojąc na czele Sentinel, Bloom w 2003 r. bez wiedzy klientów zawierał ryzykowne transakcje, które cztery lata później doprowadziły do bankructwa jego firmy, a inwestorów naraziły na milionowe straty.
Po trwającej cztery tygodnie rozprawie, ławie przysięgłych wystarczyły zaledwie dwie godziny obrad, by uznać Blooma winnym wszystkich stawianych mu zarzutów. (ak)