Emanuel potrzebuje 50 proc. plus przynajmniej jeden głos, by wygrać wybory 24 lutego i uniknąć dogrywki 5 kwietnia, ale w sondażu gazety "Chicago Tribune" prowadził przewagą 42 proc. głosów, a więc zbyt małą, by uniknąć dogrywki.
Na drugim miejscu uplasował się Jesus "Chuy" Garcia z 18 proc. głosów, a na trzecim Robert "Bob" Fioretti − 10 procent.
Dwóch afroamerykańskich biznesmenów, Willie Wilson i William "Dock" Walls, uzyskali odpowiednio − 7 i 2 proc. głosów.
Aż 20 proc. respondentów było niezdecydowanych i nie potrafiło opowiedzieć się za żadnym z kandydatów.
Badanie opinii publicznej zawiera jednak dobrą wiadomość dla Emanuela. Wykazało ono, że wzrosła do 43 proc. liczba ankietowanych, którzy akceptują sposób, w jaki polityk sprawuje urząd burmistrza. W sierpniu ub.r. takich wyborców było tylko 29 procent.
Sondaż został przeprowadzony telefonicznie w dniach 22-27 stycznia na ponad 700 rejestrowanych wyborcach, którzy wybierają się do urn w Chicago 24 lutego .
(ao)
Na zdjęciu: Rahm Emanuel fot.Aude Guerrucci /Pool/EPA