Dzień po publikacji nowego wydania tygodnika "Charlie Hebdo" Francja i Niemcy broniły w czwartek wolności słowa, ale też apelowały o nieobarczanie muzułmanów winą za dżihadystyczne zamachy. Papież Franciszek mówił o granicach wolności słowa i religii.
"Pierwszymi ofiarami fanatyzmu, fundamentalizmu i nietolerancji" są muzułmanie - powiedział prezydent Francji Francois Hollande w czwartek w Instytucie Świata Arabskiego w Paryżu, głównej arabskiej instytucji kulturalnej. Zaznaczył, że islam jest możliwy do pogodzenia z demokracją i zapowiedział, że Francja będzie chronić wszystkie religie.
W podobnym tonie wypowiedziała się kanclerz Niemiec Angela Merkel, która ostrzegła w Bundestagu przed obarczaniem wszystkich muzułmanów odpowiedzialnością za zamachy. Zapowiedziała, że władze "z całą determinacją państwa prawa" będą zwalczać wszelkie przejawy islamistycznej przemocy.
Francuska minister sprawiedliwości Christiane Taubira na pogrzebie jednej z ofiar ataku na "Charlie Hebdo" z 7 stycznia broniła panującego w jej kraju prawa do swobody wyrażania poglądów. "Można rysować wszystko, w tym proroka, ponieważ we Francji, kraju Woltera i nieposzanowania, mamy prawo szydzić ze wszystkich religii" - podkreśliła minister.
O granicach wolności słowa wypowiedział się także papież Franciszek. Wolność religijną i wolność słowa nazwał fundamentalnymi prawami człowieka. Jednocześnie podkreślił, że "nie można prowokować, nie można obrażać wiary innych" ani "prowadzić wojny w imię własnej religii, w imię Boga".
Papież przypomniał o pełnych przemocy, niechlubnych epizodach w historii chrześcijaństwa. Powiedział też, że trwają prace nadnową inicjatywą, w ramach której przywódcy religijni mieliby się zaangażować we wspólną walkę z ekstremizmem.
Do głosów potępiających karykatury w nowym wydaniu "Charlie Hebdo", pierwszego od zamachu na redakcję pisma, dołączył w czwartek konserwatywny rząd Turcji i afgańscy talibowie. Na okładce zamieszczono rysunek proroka Mahometa, co w islamie jest zakazane.
Wolność słowa nie oznacza wolności obrażania - oświadczył turecki premier Ahmet Davutoglu. Publikację najnowszego numeru francuskiego tygodnika z kolejnymi karykaturami proroka Mahometa nazwał "poważną prowokacją".
W Turcji stambulska prokuratura wszczęła w czwartek dochodzenie w sprawie dwojga dziennikarzy opozycyjnej gazety "Cumhuriyet", którzy w geście solidarności z francuskim tygodnikiem we własnych kolumnach zamieścili przedruk wizerunku Mahometa z okładki.
Także talibowie w Afganistanie potępili publikację kolejnych karykatur proroka jako "odrażający i nieludzki czyn", a ich autorów określił mianem "wrogów ludzkości". Zaapelowali do "świata, a zwłaszcza do przywódców wszystkich zainteresowanych państw, żeby zapobiegali tego rodzaju haniebnym czynom", uderzającym w uczucia blisko półtora miliarda muzułmanów na świecie.
Również w czwartek szef francuskich służb odpowiedzialnych za walkę z atakami cybernetycznymi Arnaud Coustilliere powiedział, że od czasu zamachu doszło do cyberataków na ok. 19 tys. stron internetowych różnego rodzaju. Według niego jest to sytuacja bez precedensu w historii kraju, stanowiąca odpowiedź na niedzielny marsz w Paryżu przeciw terroryzmowi.
W Paryżu Lassana Bathily, Malijczyk, który w ubiegłym tygodniu zdołał ukryć się przed islamistycznymi terrorystami i uratować grupę klientów koszernego supermarketu w Paryżu, otrzymał w uznaniu swej postawy i odwagi francuskie obywatelstwo. Bathily, który jest muzułmaninem, wniosek o przyznanie mu obywatelstwa złożył w lipcu ub. roku.(PAP)
Na zdjęciu: Kobieta trzyma najnowsze wydanie tygodnika “Charlie Hebdo” na ulicy, przed siedzibą redakcji fot.Ian Langsdon/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama