Nie podając żadnego uzasadnienia burmistrz Rahm Emanuel zrezygnował nagle ze starań o unieważnienie kandydatury swego rywala wyborczego − Willie Wilsona.
Kilka dni temu afroamerykański biznesmen - milioner postawił Emanuelowi zarzuty rasizmu, po tym jak burmistrz próbował podważyć wiarygodność podpisów wyborców na wniosku kandydackim Wilsona. Wśród rzekomo podrobionych podpisów był również własny samego kandydata.
Rzecznik komitetu kampanii wyborczej Emanuela oświadczył, że burmistrz "z niecierpliwością czeka, by wszyscy uczestnicy wyścigu o najwyższy w mieście urząd przedstawili swoje programy wyborcze".
Emanuel wszczął formalne starania o unieważnienie kandydatury Wilsona, gdy okazało się, że prominentny Afroamerykanin zebrał 43 tys. podpisów w zaledwie pięć dni. Do uzyskania statusu kandydata na burmistrza potrzebnych jest ważnych 12,5 tys. podpisów wyborców.
Przedstawiciele kampanii ubiegającego się o reelekcję burmistrza twierdzili, że 35 tys. spośród 43 tys. uzyskanych przez Wilsona podpisów jest podrobionych, w związku z czym nie powinien uzyskać statusu kandydata.
Po wycofaniu protestu przez komitet kampanii Emanuela, kandydatura Wilsona uzyskała moc prawną. Wilson informuje na swojej witrynie internetowej, że jest właścicielem kilku restauracji szybkiej obsługi, a także firmy dostarczającej sprzęt medyczny oraz programu telewizyjnego o tematyce gospel. Zapowiada, że jeśli wygra wybory, to wprowadzi w Chicago niezależną policję, której będzie bezpośrednim zwierzchnikiem.
Oprócz Emanuela i Wilsona o burmistrzowski fotel ubiega się jeszcze siedmiu kandydatów, w tym radny 2. okręgu Robert "Bob" Fioretti oraz komisarz Rady Powiatu Cook Jesus "Chuy" Garcia.
Wybory municypalne w Chicago odbędą się 24 lutego.
Ewa Malcher
