Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 27 listopada 2024 15:25
Reklama KD Market

Kamerami w burmistrza?

Wszystko wskazuje na to, że kandydaci na burmistrza będą starali się pozyskać głosy wyborców używając do tego kamer.  A ściślej mówiąc - usunięcia kamer ze skrzyżowań. Jesus "Chuy" Garcia i radny Bob Fioretti jednogłośnie wzywają do zawieszenia programu wideo rejestracji kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

Powołując się na badania "Chicago Tribune", stwierdzające, że kamery na skrzyżowaniach nie zwiększyły bezpieczeństwa Garcia, komisarz powiatu Cook, stwierdził, że należy wstrzymać wystawianie mandatów "do czasu, gdy program (...) będzie uzasadniony".

− Faktem jest,  że pieniądze otrzymane z mandatów uczyniły tę administrację ślepą na to, czy kamery na skrzyżowaniach mają wpływ zarówno na zmotoryzowanych, jak i mieszkańców − powiedział Garcia podczas konferencji prasowej.

Instalację urządzeń rejestrujących nazwał "niekontrolowaną", wzywając do przeprowadzenia drobiazgowego dochodzenia ze strony niezależnych instytucji, które ustalą skuteczność działania kamer.

− Jako burmistrz pozostawię tylko te kamery, o których można powiedzieć, że przyczyniły się do zmniejszenia liczby wypadków prowadzących do obrażeń. Inne urządzenia tego typu  przyczyniają się tylko do wyciągania pieniędzy z naszej kieszeni i powinny zostać natychmiast zlikwidowane − dodał kandydat na burmistrza.

Z kolei radny Fioretti nazwał kamery "oszustwem".

− Nie można zrównoważyć budżetu  podważając jednocześnie zaufanie publiczne, a taki skutek osiągnęła administracja Emanuela instalując na skrzyżowaniach kamery. Mamy przed sobą dowody, że ten system nie działa i stanowi niepotrzebne obciążenie dla mieszkańców Chicago. Uczynię wszystko, by go wyeliminować − stwierdził Fioretti.

 Badania przeprowadzone na zlecenie „Chicago Tribune” wykazały, że kamery nie przyczyniły się do obniżenia liczby wypadków, których ofiary doznały obrażeń.


Burmistrz Emanuel utrzymywał, że dzięki kamerom liczba zderzeń pojazdów spadła o 47 procent. Tymczasem eksperci „Chicago Tribune” potwierdzili, że wskaźnik kraks uległ zmniejszeniu zaledwie o 15 procent.


Te same badania potwierdziły wzrost o 22 proc. stłuczek, w których kierowca lub pasażerowie doznali obrażeń, a pojazd został uderzony od tyłu.


 Ustalono również, że kamery nie przyczyniły się do wzrostu poziomu bezpieczeństwa na skrzyżowaniach, na których notowano niewiele wypadków prowadzących do obrażeń. Po instalacji kamer czerwonego światła liczba tego typu kraks... wzrosła. Autorzy badań zaznaczają jednak, że niewielka liczba takich wypadków nie pozwala jednoznacznie ustalić, czy winą za tę sytuację ponoszą wyłącznie kamery.


W Chicago na 191 skrzyżowaniach znajdują się 384 kamery. To prawdziwe „maszynki do robienia pieniędzy”. Dzięki nim tylko w minionym roku do kasy miasta wpłynęło około 70 mln dolarów. (ak)

fot.uroburos/pixabay.com/Joe Ravi/Wikipedia
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama