Parkingi dla ciężarówek są przepełnione. Taka sytuacja utrzymuje się od dekad i nie zanosi się na poprawę. Już w 1996 roku przeprowadzono badania, w których eksperci stwierdzili brak miejsc parkingowych dla tirów i zapowiedzieli, że sytuacja będzie się tylko pogarszała.
Rzeczywiście prawie dwadzieścia lat później możemy pogratulować przepowiedni. Niestety ani na poziomie stanowym, ani krajowym rządzący nie zainwestowali w parkingi dla ciężarówek. Niektóre stany, takie jak Kentucky, adaptują istniejące już infrastruktury, np. punkty wagowe (weight station) czy specjalne miejsca do przeprowadzania inspekcji drogowych. Ale to kropla w morzu potrzeb.
Z ratunkiem przychodzi najnowsza technologia. Michigan i Minnesota testują obecnie systemy, które podają informacje na tablicach świetlnych przy autostradach, na stronach internetowych i w telefonach komórkowych. Oba stany oferują aplikacje na telefon przekazujące informacje o wolnych parkingach. A są one podawane nie tylko wizualnie, ale również głosowo.
Okazuje się, że największym problemem w tworzeniu nowych miejsc parkingowych jest komercjalizacja miejsc do odpoczynku przy autostradach, tak zwanych „rest areas”. W poprzednich latach była to zabroniona praktyka, ale ostatnio wiele stanów wniosło petycje i dostało zezwolenie na budowę restauracji i stacji paliw w tych miejscach. Kolejne źródełko, z którego stany mogą czerpać fundusze do swojej przepastnej kieszeni bez dna.
Tym samym rośnie konkurencja dla prywatnych truck stopów, które z obawy przed utratą dochodów nie inwestują w nowe miejsca parkingowe. Natso, organizacja zrzeszająca właścicieli truck stopów i centrów postojowych (travel plaza), porównała liczbę miejsc parkingowych dla ciężarówek na jedną milę w 12 stanach, gdzie komercjalizacja miejsc odpoczynku jest dozwolona. Na tych autostradach przypada 3,9 miejsca parkingowego na jedną milę, natomiast autostrady stanów, gdzie miejsca odpoczynku nie są skomercjalizowane, mają takich miejsc 5,7 na milę. Wnioski nasuwają się same.
Jeżeli rząd będzie zezwalał stanom na takie praktyki, a do tego nie przybędzie funduszy federalnych, to przy rosnącej liczbie nowych ciężarówek nie sposób będzie znaleźć wolnego miejsca na przystanku dla ciężarówek.
Ewa Malcher
