Burmistrz Rahm Emanuel może liczyć na większą popularność wśród latynoskiej społeczności w Chicago, po uzyskaniu oficjalnego poparcia swego politycznego rywala sprzed czterech lat, Gery'ego Chico.
W ostatniej elekcji Chico atakował swego przeciwnika, utrzymując, że Emanuel nie nadaje się na burmistrza Chicago. Tymczasem niedzielny wiec w Little Village przybrał zupełnie inny charakter. Chico publicznie udzielił urzędującemu burmistrzowi "bezwarunkowego poparcia".
− Obserwowałem Rahma Emanuela wykonującego trudne zadania. To nie jest łatwa praca. To poważne zajęcie. Nie można jednego dnia zdecydować, że zostanę burmistrzem i rozpocząć kampanię. To tak nie działa i nie tego chcą wyborcy. Musimy im dać poważnych i sprawdzonych kandydatów, a takim jest burmistrz Rahm Emanuel − mówił Chico.
Chico, aktywny lobbysta na rzecz ratusza za rządów burmistrza Richarda Daley'ego był poważnym rywala Emanuela podczas ostatniej elekcji. W wyborach w lutym 2011 r. zdobył 24 proc. głosów, co pozwoliło Emanuelowi na objęcie urzędu bez konieczności dogrywki.
Od czasu swej porażki Chico pełni funkcję przewodniczącego stanowej Rady Edukacji, na to stanowisko mianował go demokratyczny gubernator Pat Quinn.
Uzyskane poparcie wpływowego lobbysty znacznie zwiększy popularność Emanuela wśród latynoskich wyborców, zwłaszcza w obliczu spadającego poparcia społeczności afroamerykańskiej.
Wiec z udziałem Chico i Emanuela odbył się na zapleczu sklepu ze słodyczami, należącego do krewnego rzeczniczki ratusza miejskiego. Przed wejściem do placówki handlowej przy 26th Street kilkunastu demonstrantów wykrzykiwało hasło: "Wyrzucić burmistrza". (ak)
Na zdjęciu: Gery Chico fot.Chris Sweda/Pool/EPA