Słuchając prognoz gospodarczych dotyczących transportu w roku 2015, nie możemy pozbyć się mieszanych uczuć. O ile spadek cen za baryłkę ropy naftowej wróży pozytywnie całej gospodarce Stanów Zjednoczonych, o tyle na naszym lokalnym podwórku, czyli w stanie Illinois, zapowiedź podwyżek cen za przejazdy autostradami burzy krew w żyłach. Od 1 stycznia 2015 roku ceny podskoczą o, bagatela, 40 proc., a według planu do końca roku 2017 o następne 20 proc., czyli w sumie o 60 proc. w ciągu trzech lat.
Przypomnijmy, nasz miejscowy system składa się z czterech głównych płatnych autostrad: Regan Memorial Tollway, czyli autostrady numer 88, Veterans Memorial Tollway – autostrady 355, Jane Addams Memorial Tollway – słynnej dziewięćdziesiątki oraz Tri-State Tollway, czyli autostrady 94, 294 i 80.
Obecnie wysokości opłat zależą od odcinka drogi i od tego, z jakiego zjazdu (exit) pojazd korzysta. Przykładowo pięcioosiowa (lub o większej liczbie osi) ciężarówka korzystająca z elektronicznego systemu opłat i przemierzająca 96-milowy (155 km) odcinek autostrady nr 88 od Chicago do Dixon w Illinois płaci obecnie 27 dolarów za dnia i 20,30 dol. nocą. Wspomniana 40-procentowa podwyżka zwiększy te opłaty odpowiednio do 37,80 dol. (opłata za dnia) i 28,42 dol. (nocą). Natomiast 60 procent, do których dotrzemy w 2017 r., przyniesie opłaty 43,20 dol. i 32,50 dolarów.
Firmy transportowe, które działają głównie na lokalnym rynku, już rozpoczęły negocjacje ze swoimi największymi klientami w sprawie zwiększenia opłat za ładunki. I chociaż przedstawiciele stanowych płatnych dróg tłumaczą, że ostatnia podwyżka była w 2005 roku, czyli prawie dekadę temu, to zapominają dodać, że oprócz 60-procentowej podwyżki, począwszy od 2018 roku, corocznie opłaty za autostrady będą wzrastały automatycznie o stopień inflacji powiązany z miejskim wskaźnikiem cen detalicznych oraz że ciężarówki przynoszą do kasy ponad 40 procent dochodów, pomimo iż stanowią tylko 20 proc. ogólnego ruchu na autostradach.
Władze motywują podwyżki tym, że pozyskane pieniądze wspomogą program rozładowywania korków na drogach (congestion relief program), który przewidziany jest na 15 lat i kosztuje 12 miliardów dolarów. W planach jest również wybudowanie szeregu parkingów dla tirów przy płatnych drogach, poprawienie kondycji autostrad i dodanie odpowiedniej ilości zjazdów.
Ewa Malcher
