Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 12:19
Reklama KD Market

Świat na talerzu Piotra. Polska, Gdańsk: kruche ciasto ze śliwkami

Świat na talerzu Piotra. Polska, Gdańsk: kruche ciasto ze śliwkami
Jak większość z nas, mimo wieloletniej emigracji, pamiętam smaki z dzieciństwa. Usmażone śledzie w zalewie octowej, lody śmietankowe, pizza robiona w prodiżu... Dalej chodzą za mną takie polskie śledzie... Ale dziś nie o śledziach, dziś o jednym z niezapomnianych smaków, które można odtworzyć w emigranckiej kuchni, o cieście ze śliwkami.

Mój przepis oparty jest na przekazywanej z pokolenia na pokolenie recepturze. Musiałem nabrać pewności siebie w kuchni, by móc zmierzyć się z tym wyzwaniem. Z przyjemnością dzielę się oryginalnym przepisem, w który nie wprowadzałem żadnych modyfikacji. Zresztą – naprawdę nie są potrzebne.

Zanim przystąpimy do dzieła sugeruję wizytę w polskim sklepie, by kupić mąkę, masło, cukier waniliowy i proszek do pieczenia "Dr Oetker" - składniki, które były i są używane w Polsce, w domu moich rodziców.
Do przepisu będzie nam także potrzebna forma do ciasta 13 cali na 9 cali i gruba tarka.

/a> fot.Piotr Serocki


Polska, Gdańsk: kruche ciasto ze śliwkami


Składniki:
3 szklanki mąki (najlepiej krupczatki)
1 szklanka cukru + ekstra do posypania śliwek
1 opakowanie cukru waniliowego (0,32oz /9 g; ang. vanilla sugar)
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia (ang. baking powder)
1/2 funta masła tj.około 2,25 kostki (250 g czyli 1 polska kostka) + ekstra do smarowania formy
4 jajka (1 całe i 3 żółtka)
1 funt śliwek węgierek lub włoskich (ang. European plums, Italian plums)
cukier puder do posypania ciasta (ang. confectioners sugar)
bułka tarta do posypania formy


Czas przygotowania: 1,5 godziny
Koszt: 13 dolarów

Zaczynamy od wsypania mąki, cukru, proszku do pieczenia i cukru waniliowego do dużej miski.
Następnie na dużej tarce trzemy do miski całe masło. Nie jest to może najprzyjemniejsza czynność,  ale rezultat jest tego wart. Dodajemy jajka i całość dobrze ugniatamy. Najlepiej posypać ręce mąką, a suche składniki wgniatamy do mokrych – taka metoda powinna nam ułatwić pracę nad ciastem.

Cała masa nie powinna się kleić i przypominać mokry piasek; łatwo się uklepywać i trzymać całości, ale również z łatwością się kruszyć.

Kiedy wszystkie składniki są już dobrze połączone, wówczas ubijamy masę i kładziemy na większą deskę. Całość formujemy, drugą deską dociskamy, aby masa miała około pół cala grubości (1cm). Z ciasta tworzymy prostokąt. Im całość będzie równiejsza, tym łatwiej będzie nam ją kroić.

Po uformowaniu, owijamy ciasto folią i wkładamy do lodówki na 20 minut. W międzyczasie smarujemy blachę masłem i posypujemy bułką tartą - jej nadmiar, ten który się nie przykleił - wysypujemy z blachy.

Przecinamy śliwki na pół, usuwamy pestki, a wszystkie posypujemy odrobiną cukru.
Kiedy ciasto będzie już odpowiednio schłodzone, wyciągamy je z lodówki i kroimy na plasterki grubości 1/4 cala i wykładamy nimi cały spód blachy. Kładziemy śliwki skórką do góry, jedna przy drugiej, a na całość kładziemy plastry ciasta układane w szachownice. Brzegi uzupełniamy tymi kawałkami ciasta, które nam pozostaną.

Gotową blachę wkładamy do rozgrzanego do 350 st. F. piekarnika na 50 minut.
Po wyjęciu z piekarnika i przed posypaniem cukrem pudrem należy poczekać, aż ciasto trochę ostygnie.

Mam nadzieję, że smak ciasta przywoła miłe wspomnienia...

 


W przyszłym tygodniu proponuję pozostanie w Europie, ale pojedziemy na południe, gdzie smaki są nieco ostrzejsze, a temperatury trochę wyższe.

 



/a> fot.Dariusz Lachowski

O kucharzu


Mam na imię Piotr.


Pracowałem w sprzedaży, jeździłem 18-kołowcem, byłem szefem produkcji, menedżerem. Nie jestem profesjonalnym kucharzem. Gotowanie to moja pasja. Potrawy z całego świata lądują na moim talerzu, w mieszkaniu w Chicago.


Nie zawsze wszytko mi się udaje. Czasami z tych prób powstają całkiem nowe smakowe odkrycia. Większość moich przepisów bazuje na znanych potrawach, ale lubię dodać coś od siebie, zmieniać, uprościć.


Pierwszym i honorowym krytykiem jest zawsze moja żona, która zawsze, jako pierwsza próbuje wszystkich moich eksperymentów. Lubię też, kiedy przy stole zasiadają przyjaciele.


Mam nadzieję, że polubicie gotowanie ze mną. Smacznego!


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama